Cena za życie w inteligentnym mieście
„Cyberterroryści zhakowali sieć energetyczną zaopatrującą metropolię w energię elektryczną. Budynki i ulice toną w mroku, szpitale przechodzą na zasilanie awaryjne. Miasto jest sparaliżowane. Władze miasta odkrywają w skrzynce pocztowej e-mail z żądaniami hakerów. Suma jest bardzo wysoka. Do akcji wkracza zespół informatyków z sekcji zarządzania kryzysowego magistratu”.
Nie jest trudno wyobrazić sobie taki „breaking news”.
Ale bez paniki, w każdym razie jeszcze nie teraz. News nie jest prawdziwy. Nie jest to też scena z Watch Dogs, intensywnie reklamowanej gry Ubisoftu sprzed kilku lat, w której haker Aiden Pearce przejmuje kontrolę nad infrastrukturą Chicago (od świateł po prywatne dane) za pośrednictwem smartfonu w swojej kieszeni.
Czy to znaczy że ten scenariusz nie jest możliwy? Wręcz przeciwnie. Z każdym rokiem jest coraz bardziej prawdopodobny. Dlaczego? Bo nasze miasta stają się coraz bardziej smart.
Inteligentne parkingi i oświetlenie, zarządzanie ruchem drogowym w czasie rzeczywistym, monitoring przestrzeni publicznej, platformy otwartych danych miejskich, na bazie których start-upy opracowują aplikacje ułatwiające życie mieszkańcom, zautomatyzowane systemy miejskich bicykli i pojazdów elektrycznych, zdalne odczyty liczników, a w efekcie tego wszystkiego lepsza jakość życia, uwzględniająca również aspekty ekologiczne – tak zmieniają się miasta dzięki wdrażaniu systemów z obszaru smart city. Z ideą inteligentnych miast nierozerwalnie związany jest internet przedmiotów (ang. Internet of Things, IoT), czyli koncepcja połączonych w sieć inteligentnych urządzeń, mogących zbierać, przetwarzać oraz wymieniać informacje za pośrednictwem sieci elektrycznej lub komputerowej.
źródło: MPWiK SA we Wrocławiu/YouTube
Oprogramowanie do inteligentnego zarządzania siecią wodociągową zbiera dane ze 100 czujników, ulokowanych w sieci wodociągowej, monitorujących przez całą dobę ciśnienie i ilość przepływającej wody, automatycznie analizuje i przetwarza te informacje, a zakłócenia w przepływie sygnalizuje na mapie w postaci alertów. W ubiegłym roku miasto zaoszczędziło w ten sposób prawie pół miliarda litrów wody. Władze Wrocławia podpisały umowę z jednym z operatorów komórkowych na opracowanie systemu – opartego na internecie rzeczy – pozwalającego dokładnie lokalizować miejskie autobusy, tak aby poprzez dostosowanie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach, na których się znajdują, skrócić czas ich przejazdu. Z kolei dzięki projektowi CityLab (tożsamemu z budowanym w Warszawie Living Labem), przedsiębiorcy, start-upy i naukowcy mogą testować autorskie i niespotykane do tej pory w przestrzeni publicznej systemy odpowiadające na potrzeby mieszkańców.
Cyfrowe ekosystemy pozwalają samorządom sprawnie zarządzać skomplikowanym miejskim organizmem – odinfrastruktury krytycznej po przetwarzanie miejskich danych. A hakerom ułatwiają pracę. Bo im bardziej inteligentne stają się miasta, a funkcjonujące w nich systemy zintegrowane, tym szersze pole do popisu mają cyberprzestępcy. Rosnącemu entuzjazmowi wokół wszystkiego, co „smart” nie towarzyszy świadomość, że zmiany te mogą pociągać za sobą realne zagrożenie dla bezpieczeństwa. A ataki, wykorzystujące luki w zabezpieczeniach inteligentnego miasta, mogą dotknąć już nie jedną osobę czy rodzinę, ale miliony mieszkańców.
Jakie mogą być faktyczne skutki działań hakerów i schemat ich poczynań pokazuje atak ransomware’u na amerykańskie miasto Baltimore w 2019 roku. Cybeprzestępcom udało się zablokować kilka tysięcy komputerów należących do miejskich służb i instytucji, a także uniemożliwić dostęp do systemu monitoringu i automatycznego poboru opłat za media. W efekcie praca samorządu została całkowicie sparaliżowana. Przestępcy za odblokowanie urządzeń zażądali okupu w wysokości kilkunastu milionów dolarów. W marcu 2018 r. cyberatak na słabo zabezpieczone publiczne systemy komputerowe w Atlancie – mieście znanym z inwestycji w inteligentne aplikacje – spowodował wyłączenie wielu funkcji miasta, w tym niektórych na miesiące. Atlanta oszacowała koszt odbudowy infrastruktury na prawie 10 milionów dolarów. Lista miast dotkniętych cyberatakami stale się wydłuża, a do Baltimore i Atlanty, dołączyły Nowy Jork, San Francisco, Frankfurt, La Rochelle, Angers i Liege.
Kilka lat temu Cesar Cerrudo, badacz systemów bezpieczeństwa z argentyńskiej firmy IOActiv Labs, postanowił sprawdzić, czy i jak szybko można złamać inteligencję wielkiego miasta. Poleciał do Waszyngtonu, przespacerował się na Kapitol i wyciągnął laptop. Potem zaczął włamywać się do miejskiego systemu ruchu. System sygnalizacji świetlnej – jak wiele innych, które testował wcześniej na Manhattanie oraz w innych amerykańskich miastach – był otwarty na atak. Cerrudo odkrył, że potrafi zmienić czerwone światła na zielone, a zielone na czerwone. Mógł więc zablokować całe miasto albo zamienić arterię w ruchliwą autostradę. Mógł sparaliżować pracę ratowników w karetkach i zamknąć wszystkie drogi do Kapitolu… „Urządzenia, które przejąłem są również używane w miastach w Wielkiej Brytanii, Francji, Australii, Chin itd., co czyni je jeszcze bardziej interesującymi” – pisze. Jak twierdzi badacz, zasadniczo każdy może spowodować bałagan w ruchu, uruchamiając atak za pomocą prostego exploita zaprogramowanego na tanim sprzęcie (100 dolarów lub mniej). Cerrudo przetestował też równie skuteczny atak z niedrogiego, łatwo dostępnego na rynku drona, lecącego na wysokości ponad 200 metrów. System kontroli ruchu pojazdów zainstalowany na głównych arteriach amerykańskich miastach i w Waszyngtonie okazał się tak słabo zabezpieczony, że jego zhakowanie okazało się być bułką z masłem.
Cesar Cerrudo, Hacking US (and UK, Australia, France, etc.) Traffic Control Systems, serwis internetowy Ioactive.com, [dostęp: 28.07.2021]
Tom Brewster, Smart or stupid: will our cities of the future be easier to hack?, serwis internetowy „The Guardian”, [dostęp: 28.07.2021]
Beyza Unal, Smart cities are an absolute dream for infrastructure cyberattacks, serwis internetowy „The Wired”, [dostęp: 28.07.2021]
Kim Zetter, Hackers Can Mess With Traffic Lights to Jam Roads and Reroute Cars, serwis internetowy „The Wired”, [dostęp: 28.07.2021]