Przez wiele lat zasadniczą czynnością po uruchomieniu nowego komputera była instalacja systemu operacyjnego, a następnie żmudne przedzieranie się przez instalatory sterowników kolejnych podzespołów. Zmieniło się to wraz z rozwojem systemu Windows – teraz często wszystko działa bez ingerencji użytkownika. Nie oznacza to jednak, że nie warto we własnym zakresie zadbać o aktualizacje oprogramowania sterującego. Nie dość, że bardzo często zyskamy na wydajności, to i w przypadku kart graficznych dostaniemy zestaw narzędzi, który ułatwi i uprzyjemni zabawę grami wideo.
Niedawno temu w naszej galaktyce
Historia powstania tego typu dodatków do sterowników sięga 2012 roku, kiedy to Nvidia wydała pierwszą wersję aplikacji GeForce Experience – dlatego właśnie od niej rozpoczniemy. Idea była prosta: z badań wynikało, że ledwie około 20% graczy dostosowuje ustawienia parametrów wizualnych gier, a tym samym przytłaczająca większość użytkowników nie wykorzystuje potencjału kart graficznych. Szukanie optymalnych wartości poszczególnych cech obrazu wymaga bowiem nieco czasu, wiedzy i eksperymentów, a że człowiek leniwą istotą jest... Zaproponowano więc rozwiązanie tego problemu poprzez umożliwienie automatycznego doboru parametrów na podstawie konfiguracji sprzętowej danego komputera i informacji zgromadzonych przez Nvidię.
W tym miejscu trzeba jasno powiedzieć, że korzystanie z GeForce Experience oznacza zgodę na zbieranie danych, co jest dodatkowo poparte koniecznością logowania czy to do konta w serwisie Nvidii, czy też np. poprzez Facebooka lub Gmaila. To jest koszt, który kiedyś ponosiliśmy za wygodę, a dziś za udostępnienie dodatkowych funkcji. Pakiet Experience jest zgodny z systemami Windows 7, 8, 8.1 i 10, przede wszystkim jednak trzeba mieć kartę graficzną Nvidii z serii przynajmniej 4xx.
Gotowy na wszystko
Aplikacja skanuje dyski (oprócz domyślnych folderów Program Files i Program Files (x86) można listę katalogów uzupełnić innymi lokalizacjami), poszukując zainstalowanych gier. Proces ten przebiega szybko i po paru chwilach zobaczymy okładki znalezionych tytułów (widok można przełączyć na listę). Potencjalnie najlepsze ustawienia można zastosować automatycznie do ok. 550 pozycji. Modyfikację włączamy samodzielnie osobno dla każdej znalezionej gry, ale da się to też zrobić hurtem, dla kompletu zainstalowanych gier. W każdej chwili możemy również te dodatkowe ustawienia wyłączyć lub też w oknie konfiguracji skorygować część parametrów (niektóre gry trzeba choć jeden raz uruchomić). Jest też przełącznik powodujący włączenie optymalizacji także dla nowo instalowanych pozycji, co wiąże się z innym elementem programu GeForce Experience.
Nie wolno bowiem zapomnieć, że sercem całości jest sterownik karty graficznej i dlatego jedną z podstawowych funkcji omawianej aplikacji jest aktualizacja oprogramowania sterującego pracą GPU. W głównym oknie programu należy przełączyć się na kartę Sterowniki – wszystko tam mówi samo za siebie. Termin Game Ready oznacza, że kolejne wersje driverów (pojawiają się nawet kilka razy w miesiącu) zawierają optymalizacje do następnych gier – czasem nawet przed premierą rynkową danego tytułu.