Zestawy pędzli i innego typu przybory malarskie, wirtualne mieszalniki farb, efekty faktury płótna itp. to wszystko już było w poprzednich wersjach. Co nowego w najnowszym wydaniu? Programiści Corela popracowali głównie nad użytecznością interfejsu oraz optymalizacją kodu programu, obecnie już w pełni przystosowanego zarówno do 32-bitowych, jak i 64-bitowych systemów (Windows i Mac OS X).
Elastyczny interfejs
Po krótkiej instalacji programu zobaczyliśmy interfejs, który łatwo się poddaje niemalże dowolnym modyfikacjom. Osobom przyzwyczajonym do poprzedniej edycji zmiany mogą się wydawać niepotrzebne, ale tak nie jest – nowy panel nawigatora, niestandardowe obszary robocze, dowolnie konfigurowane palety funkcji to możliwości, które nam się podobały. Interfejs Paintera może być tak dostosowany, by przypominać interfejs dowolnego innego popularnego programu (np. CorelDRAW, Photoshopa, Illustratora itp.). Gotowe, predefiniowane przestrzenie robocze można pobrać z witryny producenta programu.
Do programu dołączono zestaw dodatków obejmujących różnego typu pędzle, rodzaje papieru – nośnika malarskiego, różnego typu motywy, wzory itp. Oprócz tego użytkownik znajdzie zestaw predefiniowanych ustawień przestrzeni roboczej.
Dla mocnych
Painter pozostaje narzędziem dla profesjonalistów posiadających naprawdę mocne komputery. Samo załadowanie programu pochłonęło ponad 300 MB RAM-u, a płynność ruchów pędzli podczas malowania wymaga dużej mocy obliczeniowej. Czterordzeniowy Intel Core i7 820QM podczas korzystania z niektórych dostępnych narzędzi (np. bardzo realistycznych pędzli naśladujących efekt malowania farbami olejnymi) obciążany był niemal w całości (87–100 procent).
PLUSY:
- Poprawiona wydajność
- Zakres konfiguracji interfejsu
- Realność efektów
MINUSY:
- Brak wersji polskojęzycznej
- Wymaga mocnego sprzętu