Czwarty Android

Nowy Nexus to jeden z największych smartfonów na rynku – ma ekran o przekątnej 4,65 cala (wykonany w technologii Super AMOLED). Mimo tego naprawdę dobrze leży w dłoni – dzięki kształtowi obudowy, która zwęża się ku górnej krawędzi i ma proste, niezaokrąglone, krawędzie. Z obudowy zniknęły przyciski nawigacyjne. Ich funkcje przejął interfejs systemu operacyjnego. Zostały tylko klawisze regulacji głośności i przycisk blokady ekranu. Nexus nie ma portu karty microSD – użytkownikowi musi wystarczyć pamięć wbudowana 16 GB. Wyjście słuchawkowe znalazło się na dolnej krawędzi obudowy.

Nie całkiem nowy

Interfejs systemu Android 4 to całkowita nowość dla użytkowników smartfonów. Natomiast osoby, które miały w rękach tablety z Androidem, zauważą ogromną liczbę podobieństw do Androida 3. U dołu ekranu znalazły się programowe przyciski do nawigacji – cofnij, home, oraz przycisk otwierający menu z miniaturami uruchomionych procesów, które działają w tle (w tym miejscu można też zamykać poszczególne aplikacje). Zniknął klawisz wywołujący menu podręczne, a co za tym idzie, zmienił się sposób dodawania widżetów. Trafiły one do osobnego menu, w którym wyświetlane są także ikony wszystkich zainstalowanych aplikacji (ikony aplikacji i widżety mają w tym menu własne zakładki). Ikonę aplikacji lub widżetu należy przytrzymać palcem, aby dodać do wybranego miejsca na pulpicie. Utrzymanie porządku ułatwia możliwość grupowania ikon aplikacji w katalogi.

Najmniejszym modyfikacjom uległ ekran ustawień. Poszczególne opcje pogrupowano tematycznie (urządzenie, osobiste, system). Część opcji, np. Wi-Fi i bluetooth, można włączyć lub wyłączyć na głównym ekranie ustawień. Pojawiła się bardzo przydatna funkcja do kontroli danych pobieranych z sieci.

Co w środku

Nexus oczekiwali długiej listy nowych aplikacji. Google wyraźnie stawia na Android Market – smartfon ma fabrycznie zainstalowane tylko najpotrzebniejsze aplikacje, resztę użytkownik musi pobrać sam.

Programy, które trafiły do pamięci Nexusa, wykonano pierwszorzędnie. Kalendarz otrzymał całkiem nowy wygląd. Przeglądarka internetowa pozwala na włączenie alternatywnego interfejsu, w którym strona internetowa zajmuje cały ekran, a przyciski są ukryte. Aparat fotograficzny, choć nie ma wielu opcji, jest wyposażony w bardzo dobrze zaprojektowany interfejs i wykonuje zdjęcia panoramiczne.

Android 5.0

Google pędzi do przodu i już zapowiedziało Androida 5, który pojawi się w połowie tego roku. Pytanie, czy takie tempo nie będzie za szybkie dla użytkowników, którzy nie zdążą dobrze zaznajomić się z czwartą wersją systemu, a już będą bombardowani informacjami o „piątce”.

Za Google nie nadążają producenci smartfonów, którym aktualizacja starszych smartfonów do Androida 4 idzie bardzo wolno. Kolejna wersja systemu ma to zmienić, bo jej implementacja w starszych smartfonach będzie uproszczona.