Nowa rodzina kart graficznych AMD została zaprezentowana we wrześniu ubiegłego roku. W jej skład wchodzą dwie serie: R7 (początkowo modele 250 i 260X) oraz R9 (270X, 280X, 290, 290X). Co kilka tygodni do obu grup dołączają kolejne nowe karty, wśród których dla graczy najbardziej interesująca będzie R7 265 – najlepsza z rodziny R7.
Nvidia oferuje układy GeForce z serii 700 prawie od roku, przy czym wszystkie korzystają z architektury Kepler, znanej jeszcze z serii 600 (od 2010 r.). Dopiero kilka tygodni temu wprowadziła nową architekturę Maxwell, która w dodatku od razu trafiła do kart graficznych „dla Kowalskiego” – modeli GTX 750 oraz 750 Ti. Ma ona zapewnić lepszą wydajność i oszczędność energii.
Zatem bardzo interesujący segment kart graficznych za około 500 zł jest już wypełniony przez obie firmy. Radeon R7 260X konkuruje z GeForce GTX 750 (karty od 400 zł), natomiast Radeon R7 265 musi stawić czoło nowemu GeForce GTX 750 Ti (modele od 550 zł). Kto wyjdzie na tym lepiej?
Karty tańsze
Radeon R7 260X oraz GeForce GTX 750 to obecnie najlepsze karty do 500 zł. Nie są to „odświeżone” produkty, lecz zupełnie nowe konstrukcje. Pierwsza korzysta z rdzenia graficznego o nazwie Bonaire, ma 16 jednostek ROP oraz 896 jednostek cieniujących, a całość pracuje z częstotliwością do 1100 MHz. Druga ma procesor GM107 (architektura Maxwell), ma mniej (512) jednostek cieniujących, nominalna częstotliwość pracy sięga 1020 MHz, a w trybie boost jest to 1085 MHz.
Oba układy różnią się także pamięcią. Radeon R7 260X może współpracować z pamięcią GDDR5 o pojemności do 2 GB, z nominalną częstotliwością 1625 MHz. GeForce GTX 750 ma tylko 1 GB pamięci, a jej częstotliwość to 1350 MHz. W obu przypadkach dane są przesyłane przez magistralę 128-bitową.
Testowane przez nas karty graficzne Asus oraz Sapphire były podkręcone, więc ich parametry są nieco inne. Jednak Radeon R7 260X, który „na papierze” ma mocniejszą konfigurację, okazuje się również sporo szybszy w rzeczywistości. Tylko w dwóch grach (Need for Speed: Most Wanted oraz Far Cry 3) w trybie Full HD średnia szybkość jest poniżej 30 kl./s, ale dotyczy to bardzo wysokich ustawień jakości obrazu, które w razie potrzeby da się obniżyć. Dobrą informacją jest również to, że ceny kart z Radeonem R7 260X wkrótce spadną do poziomu około 400 zł, więc oferta AMD będzie jeszcze bardziej korzystna.
Na GeForce GTX 750 także większość gier działa bez zarzutu, choć w ocenie końcowej układ ten jest wyraźnie wolniejszy. Jednak bardzo dobrze rekompensuje to niższy pobór energii. Maksymalna moc testowego peceta wynosiła nieco ponad 150 W, czyli o 30 W mniej niż w przypadku Radeona. W dodatku karta z układem Nvidii nie wymaga dodatkowego zasilania, więc jest to świetna propozycja dla posiadaczy starszych pecetów.
Karty droższe
Trochę lepsze karty to Radeon R7 265 oraz GeForce GTX 750 Ti. Pierwsza w zasadzie nie jest nowością, lecz jest to przyspieszona wersja popularnego Radeona HD 7850. Przez to nie obsługuje technologii AMD TrueAudio (jak np. R7 260X), ale ta ostatnia została wykorzystana na razie tylko w jednej grze Thief, więc strata nie jest duża. Radeon R7 265 ma rdzenie Pitcairn, 32 jednostki ROP oraz 1024 jednostki cieniujące, a całość pracuje z częstotliwością do 925 MHz.
GeForce GTX 750 Ti jest „wzmocnionym” układem 750. W zasadzie powinien mieć inne oznaczenie, bo dodanie dwóch literek jest zbyt małym zróżnicowaniem nazwy. Układ ten również korzysta z nowej architektury Maxwell, ma 16 jednostek ROP oraz 640 cieniujących (więcej niż w GTX 750). Częstotliwość pracy rdzeni graficznych oraz pamięci jest taka sama jak w wolniejszym modelu, jednak GTX 750 Ti może mieć 2 GB własnej pamięci.
Mimo zbliżonej ceny różnice w wydajności układów Radeon R7 265 oraz GeForce GTX 750 Ti są znaczne, i to znowu na korzyść układu AMD. Szybkość wyświetlania grafiki w grach, w rozdzielczości 1920x1080, jest średnio ponad 20 proc. lepsza. Karta z układem Nvidii ponownie wygrywa pod względem poboru energii, a różnica między nimi wynosi aż 44 W.
