Tymczasem dziś ich oferta jest na tyle bogata, że można znaleźć odpowiedni model „domowy” do pracy stacjonarnej albo „kieszonkowy” do wykorzystania w dowolnym miejscu.
Routery stacjonarne
Ta grupa urządzeń to całkiem dobra przeciwwaga dla typowego routera Wi-Fi, podłączonego np. do neostrady czy sieci telewizji kablowej. Konfiguracja różni się tylko nieznacznie, bo zamiast danych logowania do neostrady trzeba podać dane logowania do sieci 4G, które są ogólnie znane. Jako numer wybierania zwykle ustawia się *99#, jako APN wpisuje się internet. To wystarczy, by router połączył się z siecią 4G. Nazwa użytkownika i hasło z reguły nie są potrzebne.
Tańsze routery nie mają modemu, trzeba go dokupić, umieścić w nim kartę SIM, a następnie podłączyć do urządzenia. Wcześniej należy się upewnić, że router jest zgodny z danym modemem. Natomiast w przypadku droższych modeli routerów, które już mają wbudowany modem, jest to znacznie prostsze – wystarczy w odpowiednim slocie umieścić kartę SIM, a następnie włączyć i skonfigurować router.
Oczywiście oprócz funkcji LTE w routerach ważne są wszystkie inne szczegóły, jak: przepustowość sieci Wi-Fi (zwykle 300 Mb/s w standardzie 802.11n, niekiedy również w pasmie 5 GHz), możliwość instalacji lepszych anten, funkcje zarządzania ruchem, zabezpieczenia itd. Wybór zależy od preferencji użytkownika, ale już za około 270 zł można kupić cały zestaw (np. router TP-Link TL-MR3420 i współpracujący z nim modem ZTE MF823).
Routery kieszonkowe
Miniaturyzacja dotarła również do routerów i obecnie mamy do dyspozycji coraz więcej mobilnych urządzeń tego typu (tzw. Mi-Fi). Zwykle ich waga wynosi 100–150 gramów, więc jest to sprzęt dosłownie kieszonkowy. Również one mają zróżnicowaną konstrukcję, a te najciekawsze to prawdziwe „all in one”. Mogą dzielić łącze internetowe, mają także wbudowany modem, a do zasilania przez kilka godzin służy wewnętrzny akumulator. Dzięki temu można zabrać ze sobą internet dosłownie wszędzie i korzystać z niego na smartfonie, tablecie czy laptopie. Obecnie urządzenia tego typu kosztują 300–400 zł. Ponieważ mają sporo funkcji, są wyposażone w niewielki ekran i kilka przycisków do obsługi.
Również w tej grupie urządzeń znajdują się takie, które nie do końca są mobilne, a przykładem jest Pentagram P6367 oraz TP-Link TL-MR3020. Po pierwsze, urządzenia te wymagają zewnętrznego modemu, więc do ich ceny trzeba doliczyć przynajmniej 150–200 zł. Po drugie, nie mają baterii, potrzebne jest zasilanie z USB. Jeśli korzystasz z laptopa, nie ma problemu, ale jeśli chcesz poza domem skorzystać np. z tabletu, trzeba znaleźć inne rozwiązanie, np. w postaci tzw. powerbanku, co wiąże się z niewielkimi wydatkami.