Energooszczędne LED-y

Konstrukcja monitora

Urządzenie (łącznie z kablami) jest białe i bardzo płaskie (ekran ma grubość tylko 21 mm). Wyposażone zostało w wejście analogowe D-Sub oraz cyfrowe HDMI. Ma także wyjście słuchawkowe, na którym pojawia się dźwięk po podłączeniu monitora przez HDMI. Możliwości fizycznego ustawienia ekranu są niewielkie – można go jedynie pochylić nieznacznie do tyłu. Przyciski do sterowania menu są ulokowane z boku (są niewidoczne dla użytkownika). Za pomocą jednego z nich można wybrać tryb wyświetlania koloru.

Zaletą stosowania podświetlenia LED jest niewielki pobór energii. Podczas testów monitor zużywał 18 watów, a przy maksymalnej jasności jedynie 23 waty. To dwukrotnie mniej niż w typowych monitorach 24-calowych, ale oszczędności z tym związane wyniosą nie więcej niż 50 zł rocznie (w stosunku do monitora ze świetlówkami), i to przy intensywnym używaniu monitora.

Jakość obrazu

Parametry, takie jak jasność, kontrast czy odwzorowanie barw, V2400 Eco są zbliżone do konkurencyjnych modeli. Przewagą testowanego monitora jest m.in. sterowanie jasnością diod LED w pełnym zakresie, dzięki czemu monitor na czarnym obrazie może całkowicie wyłączyć podświetlenie. W efekcie kontrast dynamiczny ma olbrzymią wartość (producent podaje 5 000 000:1), ale realnie jest on na poziomie 600:1.

Podświetlenie ekranu jest też bardziej równomierne niż w innych monitorach: maksymalne różnice jasności wynoszą 10 proc. (w innych modelach nawet 20–25 proc.). Tylko wprawne oko dostrzeże, że na bocznych krawędziach ekranów obraz jest nieco lepiej oświetlony niż w części centralnej. Dużym minusem jest niski kąt widzenia z boku – już przy 30 stopniach obraz jest zażółcony. W większości monitorów taki defekt nie występuje. Podczas testów okazało się również, że czas reakcji matrycy jest wyjątkowo długi. Zmierzona wartość to 20–30 ms. Jednak zupełnie to nie przeszkadza podczas pracy czy oglądania filmów. [AW]