Imprezę można porównać do mistrzostw świata w grach komputerowych – spotykają się na niej najlepsi gracze wyłaniani przez cały rok podczas rozgrywek organizowanych w różnych miastach. Zawodnicy walczą o tytuł mistrzów League of Legends i StarCrafta 2. Impreza zawitała do Katowickiego Spodka pierwszy raz w 2013 roku, ale wówczas był to tylko jeden z przystanków w drodze do finału. Niesamowita atmosfera oraz doskonała organizacja sprawiły, że już rok później w tym samym miejscu zorganizowano finały IEM. Nie inaczej będzie tym razem, a impreza, oprócz goszczenia głównych gier, będzie także areną zmagań w Counter-Strike: Global Offensive i Hearthstone.
Więcej wszystkiego
Porównanie IEM 2015 do poprzedniej imprezy można streścić hasłem „więcej, dłużej, lepiej”. Przede wszystkim impreza coraz bardziej ewoluuje w kierunku wydarzenia targowego. W tym roku odwiedzający bawić się będą nie tylko w Spodku, ale też w nowym Międzynarodowym Centrum Kongresowym usytuowanym tuż koło głównego obiektu i połączonym z nim bezpośrednim przejściem. MCK ma powierzchnię 8000 m2 – Spodek to 10 000 m2 włącznie z trybunami, schodami, przejściami itd., więc
w rzeczywistości w tym roku będzie dwa razy więcej miejsca. Dzięki nowej przestrzeni na imprezie zagości kilkanaście pełnoprawnych stoisk targowych, na których międzynarodowe koncerny prezentować będą swoje produkty, często po raz pierwszy w Polsce. Stoiska pojawiły się już w 2014 roku na tzw. koronie Spodka, ale jest to obszar mały i nieprzystosowany do takich atrakcji, dlatego punkty tam zbudowane były niewielkie i mało wyszukane – teraz ma się to zmienić. Dla miłośników uczty intelektualnej organizatorzy przewidzieli rozmaite konferencje i tym podobne atrakcje.
Kiedy i za ile
Zmienił się też czas trwania imprezy. Wszystkie większe imprezy targowe od gamescomu począwszy, a na PGA skończywszy mają tzw. VIP Day – dzień dla osób, które pragną uniknąć tłumów i są gotowe za to zapłacić. Nie inaczej będzie na IEM 2015, z tą różnicą, że organizatorzy nie uczynili jednego z dni dniem dla uprzywilejowanych, a zrobili dodatkowy. Impreza zacznie się więc już w czwartek – niestety, by odwiedzić Spodek tego dnia, trzeba będzie zapłacić 60 zł (cena spadła ze 100 zł, a dodatkowo w cenie biletu znajduje się teraz koszulka). Intel Extreme Masters zasadniczo jest atrakcją darmową (za wyjątkiem wspomnianego już czwartku), ale znakomitej jakości impreza i brak opłat przyciągają tłumy, co skutkuje kolejkami do wejścia. Aby mieć pewność dostania się do Spodka za darmo i w miarę szybko po otwarciu, trzeba niestety liczyć się z koniecznością przyjścia kilka godzin wcześniej.
Byłoby to szczególnie uciążliwe dla osób mieszkających daleko od Katowic i w skrajnych przypadkach wiązałoby się ze sporymi kosztami dodatkowego noclegu dzień wcześniej. Organizatorzy wprowadzili więc bilety wstępu dla osób pragnących ominąć kolejkę. Cena wejściówki na jeden dzień (piątek, sobotę lub niedzielę) wynosi 50 zł, zaś trzydniowy karnet kosztuje 130 zł. Tanio nie jest, jednak
w połowie lutego tych biletów i tak już nie było – wszystkie się wyprzedały. Zresztą i tak nie jest to najdroższy z dostępnych biletów – fani mogą kupić jeszcze czterodniowy karnet Premium za 450 zł. Ale i tu, gdy zobaczymy, że oprócz wejściówek na wszystkie cztery dni (wartych 60 plus 130 zł) zawiera on także komplet gadżetów, takich jak IEM-owe koszulki z wybranej gry, plakaty i przede wszystkim gwarantowane miejsce do siedzenia na widowni, cena zaczyna być zrozumiała.
Ilu graczy przyjedzie
Zeszłoroczna edycja IEM w Katowicach przyciągnęła ponad 70 000 osób. W tym roku, co oczywiste, liczba ta zostanie przekroczona. Wielu ekspertów mówi o 150 tysiącach, co uczyniłoby z Intel Extreme Masters największą imprezą targową w branży technologiczno-growej w Polsce. Skąd ten optymizm? Głównym problemem ograniczającym liczbę odwiedzających Spodek w poprzednich była latach była pojemność tej hali. Organizatorzy, dbając o komfort ludzi w środku, wpuszczali kolejne osoby w miarę wychodzenia wcześniej przybyłych. Rezultatem były kolejki odstraszające wielu chętnych. W tym roku suma powierzchni obiektów targowych będzie blisko dwa razy większa, może się więc zmieścić około dwa razy więcej osób. Do tego dochodzi dodatkowy dzień zorganizowany m.in. z myślą o innym typie widowni (wielbicielach seminariów, konferencji itd.).
Nie wolno też zapomnieć o wzroście popularności samego e-sportu w Polsce. O ile dwa-trzy lata temu większość ludzi nie bardzo wiedziała, czym on w ogóle jest, o tyle dziś pojęcie to coraz częściej przebija się do mainstreamu. W rezultacie nawet ludzie, którzy na co dzień nie grają, mają często ochotę przyjść na imprezę i poczuć ducha sportowej rywalizacji. Bardzo dobrze było to widać już w zeszłym roku, gdzie na trybunach zasiadali nawet 60-latkowie. Ewidentnie przyszli oni jako opiekunowie swoich wnuków, ale też emocjonowali się zmaganiami
i podpytywali o różne zagadnienia.
Nagrody
Oficjalnymi grami Intel Extreme Masters są League of Legends i Starcraft 2, ale pozostałe tytuły imprezy wcale nie są traktowane po macoszemu. Z puli nagród (550 000$) aż 250 000$ jest przeznaczonych na główny turniej Counter-Strike: Global Offensive, a 30 000$ przypadnie zawodniczkom żeńskich drużyn zmagających się w tej grze. CS:GO może zresztą przyciągnąć większą widownię niż LoL i SC2 – utytułowana polska drużyna Virtus.pro ma realne szanse na zwyciężenie w tym turnieju.