HD w dobrej cenie

Wyposażenie i obsługa

Benq V2400W został wyposażony w dwa cyfrowe wejścia wideo – DVI oraz HDMI, ale dla zapewnienia zgodności z tanimi komputerami ma także D-Sub. Nie ma wbudowanych głośników, dlatego dziwić może dostępna w menu regulacja siły głosu. Dotyczy ona jednak nie głośników, lecz wyjścia słuchawkowego, które zostało ulokowane na lewej krawędzi obudowy.

Interesującą cechą nowego monitora Benq jest zestaw sensorów dotykowych służących do sterowania funkcjami urządzenia. Dzięki nim można szybko zmienić tryb wyświetlania obrazu, ustawić jasność i kontrast, a także dostać się do menu. Zazwyczaj panel dotykowy stwarza sporo problemów przy słabym oświetleniu, ponieważ przyciski trudno się wyczuwa palcami. Rozwiązano to, stosując podświetlenie – po dotknięciu dowolnego przycisku cały panel staje się czytelny, nawet w zupełnej ciemności. Nowy monitor Benq może się podobać, jednak konstrukcja jest niezbyt praktyczna, bo umożliwia tylko pochylenie ekranu, nie zapewniając ustawienia jego wysokości.

Obraz – zalety i wady

Subiektywne wrażenie dotyczące jakości obrazu jest bardzo dobre. To jeden z niewielu modeli, który ma sensownie ustawioną jasność – przy ustawieniach fabrycznych jest to 150 kandeli na metr kwadratowy, więc monitor nie razi w oczy. Niestety, kontrast jest nieco za słaby, ponieważ czerń ma za małą głębię. Na czarnym tle widać też mało równomierne podświetlenie matrycy.

Natomiast odwzorowanie kolorów jest więcej niż dobre. Błąd koloru (tzw. delta E) wynosi jedynie 11,6, co spotyka się tylko w dobrych modelach. Komfort oglądania obrazu na monitorze zapewnia standardowa (matowa) powłoka antyodblaskowa ekranu. Natomiast minusem są nierównomierne przejścia tonalne – defekty widać gołym okiem. Benq V2400W nie jest więc monitorem dla perfekcjonistów, bo ma wady, jednak stanowi dobrą propozycję dla osób, które chcą mieć obraz o niezłej jakości i w rozdzielczości Full HD.