Pozbyto się także modułu łączności LTE, co jednak nie zmniejszyło możliwości gadżetu w kwestii rejestrowania aktywności – a wręcz przeciwnie. Mniejsza waga sprawia, że Sport jest wygodniejszy niż np. Gear 3 Frontier, do tego lekko wysunięty moduł pulsometru zapewnia większą dokładność pomiaru.
Nie jest to jednak poziom wystarczający do monitorowania intensywnego wysiłku fizycznego – w takich przypadkach trzeba się wspomagać dodatkowym pasem Bluetooth. Dzięki wodoszczelności 5 atm Sport może być wykorzystywany na basenie, ma zresztą aplikację Speedo wspomagającą takie treningi.
Mnogość cyferblatów
Jak na smartwatch przystało, Sport umożliwia również instalowanie aplikacji. I to nie tylko fitnessowych (zegarek pracuje pod kontrolą Tizena, podobnie jak pozostałe „nosidełka” tej firmy). Obsługa – dzięki połączeniu dotykowego ekranu, obrotowej koronki i dwóch fizycznych przycisków – jest bardzo wygodna. W sklepie Samsunga do wyboru jest także bardzo wiele cyferblatów. Niektóre kosztują kilka złotych, a świetny okrągły wyświetlacz OLED sprawia, że robią bardzo dobre wrażenie.
Zegarek w połączniu ze słuchawkami Bluetooth może posłużyć za odtwarzacz muzyki. Na własne MP3 i utwory ze Spotify (wymagana jest subskrypcja premium) mamy 4 GB miejsca. I gdyby tylko bateria wystarczała na więcej niż 2–3 dni (albo zaledwie jeden, jeśli wyświetlacz będzie cały czas włączony), a pulsometr radził sobie lepiej z intensywnym wysiłkiem – byłby ideał…