W czasie coraz większej popularności 64-bitowych systemów operacyjnych niechęć producentów przeglądarek internetowych do tworzenia specjalnych wersji swoich sztandarowych aplikacji może nieco dziwić. Wśród powodów tej sytuacji najczęściej wymienia się brak kompatybilności z istniejącą już bazą dodatków i rozszerzeń. Między innymi dlatego w 2012 roku Mozilla ogłosiła, że prace nad 64-bitowym Firefoksem na systemy Windows zostają oficjalnie wstrzymane. I choć protest użytkowników skłonił twórców do zmiany ich decyzji, to jednak, mimo obietnic, końca prac i ostatecznej wersji jakoś nie widać.
Powstałą lukę szybko zapełniły jednak projekty bazujące na oficjalnym kodzie źródłowym Firefoksa, ale dostosowane do 64-bitowej architektury. Jedną z takich przeglądarek jest właśnie Waterfox.
Szybkość to podstawa
O przewadze 64-bitowej wersji przeglądarki nad jej 32-bitową odmianą decyduje charakterystyka architektury x64. Oznacza to odczuwalny przyrost szybkości działania aplikacji, szczególnie podczas wczytywania stron wypełnionych treściami multimedialnymi. Dzięki zastosowanym w Waterfoksie optymalizacjom kodu źródłowego pod kątem pełnego wykorzystania możliwości 64 bitów twórcom tej przeglądarki udało się zdeklasować konkurencję w większości testów wydajności. Co prawda realne przełożenie na rzeczywistą pracę pod obciążeniem jest nieco mniejsze, ale w porównaniu do oficjalnych 32-bitowych kompilacji i tak jest dużo lepiej. Co najważniejsze jednak, wszystko odbywa się przy zachowaniu pełni możliwości klasycznego Firefoksa, i to w jego najnowszej odsłonie.
Nieprzypadkowo Waterfox nosi podobne oznaczenia co oficjalne wydania przeglądarki Mozilli, które stanowią podstawę jego kolejnych aktualizacji. W obecnej wersji programu znajdziesz więc nie tylko odnowiony, obrazkowy interfejs głośnego już projektu Australis, ze specyficzną, choć nieco zmodyfikowaną ekspozycją kart i zmodyfikowanym górnym paskiem narzędziowym, ale i nowy, oparty na chmurze mechanizm synchronizacji Firefox Sync oraz zaktualizowany silnik renderujący Gecko.
Aktualna i bezpieczna
Przy tak olbrzymiej różnorodności rozszerzeń dostępnych na Firefoksa trudno się dziwić, że zgodność ulubionych dodatków z jakimkolwiek nowym jego wydaniem okazuje się nie mniej ważna niż jego wydajność czy stabilność. Waterfox i na tym polu jednak nie zawodzi, obsługując niemal wszystkie dodatki, motywy i wtyczki, jakie dotąd stworzono dla 32-bitowej przeglądarki Mozilli. Jedynym wyjątkiem są tu Adobe Flash Player, Microsoft Silverlight oraz Java Runtime Environment, które wymagają specjalnych, 64-bitowych wydań i są niezbędne do właściwego działania programu.
W zamian otrzymujesz nie tylko szybciej uruchamiającą się stabilną przeglądarkę stron WWW, ale i pośrednio – nieco większe bezpieczeństwo podczas jej użytkowania. Wynika ono z właściwości 64-bitowych wersji Windows, które do ochrony przed złośliwym oprogramowaniem wykorzystują większą ilość dostępnej pamięci operacyjnej i powiązane z tym mechanizmy w rodzaju ASLR (Adress Space Layout Randomization) służące do losowego rozkładu przestrzeni adresowej.