Choć dziś trudno nam wyobrazić sobie jakikolwiek pozbawiony procesora technologiczny gadżet, a tym bardziej statek kosmiczny, pierwsze loty w przestrzeń pozaziemską niewiele miały wspólnego ze sztuczną inteligencją. W latach 50. XX wieku, kiedy na orbitę został wyniesiony słynny Sputnik, informatyka znajdowała się wciąż w fazie embrionalnej. Sztuczny satelita wyposażony był więc w dwa nadajniki radiowe o mocy 1 wata. Statek Wostok, który w 1961 roku wystartował z kosmodromu Bajkonur z Jurijem Gagarinem na pokładzie, był kontrolowany przez bardzo prymitywną elektronikę sterującą, która z komputerami – przynajmniej w dzisiejszym rozumieniu tego słowa – miała niewiele wspólnego.
Gemini orbituje
Początki komputeryzacji wypraw kosmicznych wiążą się z latami 60., kiedy to wystartował amerykański program lotów kosmicznych Gemini, którego celem było opracowanie i przetestowanie zaawansowanych technologii umożliwiających wysłanie na Księżyc pierwszego człowieka. Ambitna misja księżycowej wyprawy Apollo wymagała jednak maszyn o dużych mocach obliczeniowych, które mogłyby wykonywać złożone manewry orbitalne i na bieżąco obliczać trajektorie lotu.
Trzeba było się tego wszystkiego nauczyć i do tego właśnie miał służyć Gemini Guidance Computer. Prace nad komputerem pokładowym pierwszego amerykańskiego kosmicznego pojazdu załogowego powierzono firmie IBM, doświadczonej już wówczas w produkcji maszyn obliczeniowych przeznaczonych do szerokich zastosowań, głównie naukowych. NASA zapłaciła amerykańskiemu gigantowi 26,6 miliona dolarów za zbudowanie komputera zdolnego do manewrowania orbitującym statkiem kosmicznym, umożliwiającego nawigację i dokowanie w kosmosie oraz – co najważniejsze – pozwalającego na kontrolowany powrót na Ziemię.
Wszystkie te zadania miał pełnić system spakowany w pudełku o 48 cm wysokości, 37 cm szerokości oraz 32 cm głębokości i ważącym nie więcej niż 26 kilogramów. Aby skonstruować maszynę Gemini, inżynierowie IBM polutowali setki pojedynczych tranzystorów, rezystorów i kondensatorów. Procesor komputera był tak prosty, że rozumiał tylko 16 różnych instrukcji, chociaż maszyna była gotowa wykonać 7 tysięcy operacji na sekundę. Gemini zasłużył na przymiotnik „pierwszy” w wielu kategoriach, jednak najważniejszą jego zasługą było to, że utorował drogę wszystkim kolejnym komputerom kosmicznym. W tym maszynie, która pozwoliła człowiekowi stanąć na Księżycu.