NFT, czyli rewolucja w sztuce cyfrowej
źródło: „Everydays: The First 5000 Days” Beeple’a/Wikipedia
„Everydays: The First 5000 Days” ma postać dużego kwadratowego kolażu obrazów (21 069 na 21 069 pikseli) tworzonych i publikowanych przez artystę w sieci codziennie przez ostatnie 13 i pół roku (każdego dnia jeden). Obrazy i szkice przedstawiają znane współczesne postaci, m.in. Hillary Clinton, Jeffa Bezosa i Donalda Trumpa, i są ułożone chronologicznie. Na pierwszy rzut oka praca wydaje się abstrakcyjna, jednak po powiększeniu stają się widoczne poszczególne obrazy. To, co widzi odbiorca, nie jest zbyt miłe dla oka. Krytyk sztuki Ben Davis na łamach serwisu Artnet [https://news.artnet.com/opinion/beeple-everydays-review-1951656] przyznał, że wiele z tych prac ujawnia różne stereotypy rasowe, mizoginistyczne i homofobiczne (jeden ze szkicówprzedstawia nagą Clinton kandydującą na prezydenta z dorobionym penisem, inny to Trump z pejczem, dominujący nad wirusem powodującym covid).
źródło: Twitter
NFT to rzecz wciąż świeża – inwestorzy widzą w tym nowym rodzaju cyfrowych aktywów potencjał do dużego zarobku w przyszłości. Singapurski właściciel „Everydays” twierdzi, że Beeple’a to najbardziej rozpoznawalny artysta sztuki cyfrowej i spodziewa się, że na kolażu zarobi miliard dolarów. Ten optymizm nie jest bezpodstawny. Kolekcjoner cyfrowej sztuki Pablo Rodriguez-Fraile jakiś czas temu kupił obraz Beeple’a zabezpieczony tokenem za 66 666 dolarów, a cztery miesiące później sprzedał go ze stukrotnym przebiciem.
źródło: https://www.beeple-crap.com/
Wątpliwości związanych z płaceniem niewymienialnymi tokenami jest wiele. Tak jak i osób, którym nie mieści się w głowie, jak za internetowe dzieło sztuki (w dodatku nie mające swojego odpowiednika w realu) można zapłacić kilkadziesiąt milionów dolarów. Bo przecież w internecie wystarczy kilka sekund i kliknięć, aby pobrać dowolny cyfrowy plik – cokolwiek nam się zamarzy: od komiksu po dzieła Picassa. „Kliknij prawym przyciskiem myszy. Zapisz obraz jako.” Czy ta czynność jest warta tyle pieniędzy? Cóż, w ten sposób nie wejdziemy w posiadanie oryginału. Jeśli użyć analogii do sztuką konwencjonalnej, to byłaby ona taka: każdy może pobrać plik .jpg ze „Słonecznikami” Van Gogha, wydrukować i powiesić nad biurkiem, ale oryginał nadal będzie znajdował się w muzeum w Amsterdamie.
Wprowadzenie gry zbiegło się z czasem ze wzrostem popularności kryptowalut. Dla niektórych CryptoKitties stało się okazją do szybkiego wzbogacenia się – najdroższe koty osiągały wartość stu tysięcy dolarów!
Jednym z kulminacyjnych momentów rozwoju nowego rodzaju sztuki – sztuki krypotograficznej – była sprzedaż cyfrowej wersji latającego mema pop-art „Nyan Cat” z 2011 r. za 590 000 dolarów.
Filmowa wersja mema, zaprezentowana YouTubie, szybko stała się internetową sensacją. Film przedstawia animowanego kota z kreskówek, który leci w kosmosie, pozostawiając tęczowy ślad. Sekwencja jest oparta na japońskiej muzyce pop i ma obecnie ponad 188 milionów wyświetleń. Twórca mema Chris Torres zremasterował oryginalny animowany GIF z okazji 10-lecia istnienia mema i przeprowadził 24-godzinną aukcję na platformie sztuki kryptograficznej. Oferty dla Nyan Cat zaczynały się od 3 Ether (popularna kryptowaluta), czyli ok. 1544,38 dolara, a kończyły na 300 Ether (ok. 590 tysięcy dolarów) w momencie sprzedaży. Kto kupił mem z latającym kotem za taką kwotę? Tego nie wiemy, Nyan Cat został sprzedany użytkownikowi identyfikowanemu tylko przez numer portfela kryptowaluty. Zaś sam Torres przyznaje, że nie spodziewał się tak udanego debiutu na rynku sztuki kryptograficznej.
Memy to świetny przykład tego, że za pomocą NFT sprzedają się nie tylko dzieła sztuki. Dyrektor generalny Twittera, Jack Dorsey, wystawił na aukcji swój pierwszy tweet – wpis z 21 marca 2006 r., który brzmi „właśnie konfiguruję mój twttr”.
źródło: Twitter
Licytacja toczyła się na platformie Valuables, prowadzonej przez Cent, sieć społecznościową opartą na blockchainie. Walkę o cyfrowe prawo do pierwszego tweeta była zacięta, a ostateczną ofertę – ponad 2,9 miliona dolarów – złożył Sina Estavi z Bridge Oracle. Amerykański koszykarz grający w Los Angeles Lakers w NBA sprzedał za 100 tysięcy dolarów klip ze swoją najciekawszą akcją podczas meczu koszykówki Lakers.
Sprzedaż cyfrowych przedmiotów w postaci tokenów okazała się ratunkiem dla wielu artystów muzyków w ostatnim burzliwym czasie. Wielu dzięki NFT zarabia na życie. Piosenkarz Shawn Mendes używa tokenów do sprzedaży wirtualnych wersji swojej gitary, naszyjnika, kamizelki i kolczyków, a fani, którzy je nabywają, wykorzystują je potem w swoich cyfrowych awatarach. Aktorka Lindsay Lohan sprzedała zdjęcie swojej twarzy za ponad 17 tysięcy dolarów, a w podzięce kryptowalutom oświadczyła: „Wierzę w świat zdecentralizowany finansowo”. Fotografia szybko została odsprzedana za 57 tysięcy dolarów.
Kim są nabywcy tych cyfrowych zasobów? To nie tylko kolekcjonerzy cyfrowej sztuki, ale i fani, którzy lubią przechwalać się w mediach społecznościowych tym, co kupili. W grupie tej nie brakuje inwestorów, którzy chcą na zakupionych NFT zarobić, gdy ceny kryptowalut wzrosną. Dla wielu jest to po prostu forma rozrywki, która łączy hazard, karty kolekcjonerskie i inwestowanie.
Sceptyków NFT jednak nie brakuje. Wojciech Borowicz z Krytyki Politycznej zauważa, że niewymienialne tokeny w istocie nie chronią ani kupców, ani dzieł. Choć NFT znajdują się na blockchainie, to zawierają one tylko linki do plików, które z reguły trzymane są na serwerach serwisów aukcyjnych. A te są zwykłymi start-upami i jeśli splajtują oraz wyłączą serwery, link w tokenie będzie prowadził donikąd. Takie martwe linki to problem blockchain znany od lat. Ekolodzy krytykują NFT za ogromny pobór mocy. Zakodowanie jednego cyfrowego pliku w formacie NFT wciąż zużywa przeciętnie tyle energii elektrycznej, ile przeciętny Europejczyk wytwarza w ciągu miesiąca. Problemem są również przypadki oszustw, kiedy ktoś wystawia tokeny z cudzą pracą.
Te argumenty nie zniechęcają fanów nowych cyfrowych aktywów. Każdego dnia statek z NFT zabiera w podróż coraz więcej artystów, którzy zarabiają niebotyczne sumy na swoich tweetach, memach czy filmach wideo. A w sieci już krążą już przewodniki „Jak sprzedawać za pomocą NFT?”
Ben Davis, I Looked Through All 5,000 Images in Beeple’s $69 Million Magnum Opus. What I Found Isn’t So Pretty, serwis Artnet, [dostęp: 25.05.2021]
Ahiza García-Hodges, Diana Dasrath, What's an NFT? Behind the boom for digital collectibles, serwis NBC News, [dostęp: 25.05.2021]
Grace Kay, 'Nyan Cat' flying Pop-Tart meme sells for nearly $600,000 as one-of-a-kind crypto art., serwis Businessinsider, [dostęp: 25.05.2021]
Wojtek Borowicz, Katastrofa NFT, czyli jak sprzedać mem za milion dolarów, serwis internetowy Krytyki Politycznej, [dostęp: 25.05.2021]
Michał Miernik, Cyfrowa sztuka wchodzi na salony. 69 milionów dolarów za dzieło, które istnieje tylko w sieci, serwis Elleman, [dostęp: 25.05.2021]