Najpierw zapłać

Pre-paid pozwala kontrolować wydatki. Na rozmowy i inne usługi możesz wydać tylko tyle pieniędzy, ile zgromadziłeś na koncie. Konto zasilasz przez tzw. doładowanie, np. kupując w kiosku kartę zdrapkę ze specjalnym kodem, który wprowadzasz w telefonie, lub korzystając z internetu.

Każde doładowanie przedłuża okres, w którym możesz nawiązywać połączenia tzw. wychodzące. Długość tego okresu jest proporcjonalna do wysokości doładowania. Gdy okres ważności ostatniego doładowania się kończy, operator blokuje możliwość wykonywania połączeń wychodzących, a pieniądze pozostałe na koncie zazwyczaj przepadają. Nadal jednak można odbierać połączenia przez czas określony przez operatora – może to być 30 dni, a nawet 12 miesięcy.

Wadą pre-paidów jest wysoka cena telefonu. W przeciwieństwie do oferty abonamentowej, w której klient może kupić telefon czasem już za 1 zł, za telefon na kartę zapłacisz nawet kilkaset złotych (cenę można obniżyć, zobowiązując się do regularnego doładowywania konta). Chyba że masz już telefon – wtedy kupujesz sam starter (przy zakupie telefonu u operatora jest on zazwyczaj dodawany do urządzenia), czyli kartę SIM z niewielką ilością pieniędzy na koncie – zazwyczaj równowartością ceny startera.

Mimo że klienci pre-paidowi nie stanowią głównego źródła dochodu największych operatorów (czerpią oni znacznie większe zyski z abonamentów), ich oferty na kartę są atrakcyjne – niektórzy mają więcej niż jedną taryfę pre-paid, np. Orange aż trzy. Ponadto pojawia się coraz więcej operatorów wirtualnych, takich jak WPMobi, których oferta to głównie taryfy pre-paidowe.

Trzy taryfy Orange

Najbardziej tradycyjna, a jednocześnie najstarsza taryfa Orange to popularny POP. Obowiązuje w niej jednolita stawka za połączenia do wszystkich sieci – 65 groszy za minutę przy naliczaniu sekundowym oraz 20 groszy za SMS i MMS.

W taryfie Orange Go ceny połączeń i innych usług w ramach sieci zależą od wysokości ostatniego doładowania (jest to tzw. taryfa malejąca). Im droższe było ostatnie doładowanie, tym mniej kosztuje minuta połączenia czy SMS. Przykładowo po doładowaniu w wysokości 5 zł minuta kosztuje 60 groszy, a po zasileniu karty kwotą 100 zł trzeba zapłacić tylko 20 groszy za minutę. Stawki do pozostałych sieci i na stacjonarne są jednolite – wynoszą 60 gr za minutę i 18 gr za SMS.

W Orange POP i Go obowiązują te same stawki doładowań – od 5 do 100 zł. Środki na koncie przepadają po 5 dniach od daty wygaśnięcia terminu ważności ostatniego doładowania.

Najmłodsza taryfa pre-paid pomarańczowej sieci skierowana jest do wielbicieli muzyki. W Orange Music oprócz tradycyjnych usług telefonicznych abonent ma do dyspozycji sklep z muzycznymi gadżetami oraz stację radiową dostępną pod numerem *222 (50 gr za 15 minut połączenia). Jedno doładowanie kosztuje 25, 50 lub 100 zł – do każdego dołączany jest pakiet darmowych SMS-ów.

Startery do wszystkich trzech taryf Orange można bezpłatnie zamówić w internecie. Zostaną one dostarczone za darmo pod wskazany adres. Przed wykorzystaniem trzeba starter aktywować na stronie internetowej Orange.

W ofercie operatora znalazło się kilkanaście telefonów dla klientów pre-paid. W taryfie Go i POP najtańszy można nabyć za 89 zł. Do abonentów wszystkich trzech taryf skierowany jest Zetafon – telefon komórkowy w preferencyjnych cenach (nawet za złotówkę), pod warunkiem że klient zobowiąże się (podpisując specjalną umowę) do regularnego zasilania konta pre-paid. Doładowania powinny być realizowane tak, aby nie wygasł okres, w którym możliwe jest wykonywanie połączeń wychodzących. Okres trwania umowy może wynieść maksymalnie 36 miesięcy – od jego długości zależą ceny telefonów.