Airbnb akceptuje pozwy za przestępstwa seksualne
Zmiana zasad
Przez ponad dekadę w regulaminie pośredniczącemu w wynajmowaniu lokali serwisu Airbnb znajdowała się specjalna klauzula arbitrażowa. Uniemożliwiała ona zgłaszanie roszczeń pod adresem operatora witryny w sytuacjach związanych z przestępstwami seksualnymi, do których dochodziło w wynajmowanych lokalach. Zakaz dotyczył zarówno gospodarzy, jak i gości.
Obecnie Airbnb zmienia politykę. „Uważamy, że osoby, które przeżyły dramat, powinny mieć możliwość wnoszenia roszczeń w dowolnym sądzie. Zachęcamy naszych kolegów z branży turystycznej i hotelarskiej do rozważenia podjęcia podobnych kroków" – czytamy w oświadczeniu firmy.
Jest to pokłosie przeprowadzonego przez tygodnik Bloomberg Businessweek dochodzenia w sprawie brutalnych przestępstw, w tym gwałtów, mających miejsce w lokalach wynajmowanych za pośrednictwem Airbnb.
Do tej pory firma starała się utrzymać takie incydenty w tajemnicy i przeznaczała miliony dolarów na ugody. Publikując kolejne raporty Bloomberg pytał Airbnb o szczegóły dotyczące polityki arbitrażowej.
Już w 2011 roku warunki świadczenia usług Airbnb zawierały klauzulę, która mówiła, że wszelkie spory wynikające z pobytu w zarezerwowanym na platformie lokalu będą rozstrzygane w drodze wiążącego arbitrażu. Wszyscy spośród około 150 milionów użytkowników Airbnb musieli wyrazić na to zgodę podczas rejestracji, co oznaczało, że rezygnowali z prawa do pozwu.
Wymuszanie arbitrażu poddano ostrej krytyce USA podczas wystąpień ruchu #MeToo. Wiele firm zaczęło dystansować się od tej praktyki ze względu na sposób, w jaki chroni ona korporacje przed odpowiedzialnością publiczną. W 2018 r. Airbnb wraz z firmami Microsoft, Google i Facebook usunęły punkty dotyczące arbitrażu w sprawach o napaść na tle seksualnym i molestowanie seksualne zgłaszane przez pracowników.
Operator Airbnb poinformował, że od stycznia 2019 r. nie zwrócił się do sądu o poddanie pod arbitraż jakichkolwiek spraw dotyczących napaści na tle seksualnym lub molestowania seksualnego. Jednak według Bloomberga nie zamieścił też żadnych publicznych ogłoszeń dotyczących zmiany tej praktyki ani aktualizacji warunków świadczenia usług.
fot. Airbnb