Czarne dziury internetu
Choć powszechnie panuje przekonanie, że za pomocą internetu można połączyć się z dowolnym miejscem na świecie, internauci wciąż natrafiają na niedziałające witryny internetowe, a wysyłane e-maile nie docierają do adresata.
Za takimi sytuacjami stoją najczęściej awarie serwerów, problemy z hostingiem oraz czasowe wyłączenia witryn internetowych – np. w celu przebudowy. Jednak oprócz powyższych przyczyn w światowej sieci istnieją także miejsca, w których przesyłane dane giną bez wyraźnych powodów – tzw. czarne dziury.
Wykonaniem mapy takich punktów zajęli się naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego. W tym celu wysyłali zapytania do światowej sieci, szukając komputerów, do których nie można dotrzeć z dowolnego miejsca na świecie – takie maszyny określili jako częściowo osiągalne. Jeżeli status komputera nie zmienił się w ciągu 15 minut od uznania go za częściowo osiągalny, punkt, w którym się znajdował, oznaczany był jako czarna dziura i umieszczano go na mapie.
Z badań przeprowadzonych w ramach projektu o nazwie Hubble (nawiązanie do teleskopu Hubble'a) wynika, że czarne punkty WEB-u nie mają stałego charakteru – po prostu na kilka godzin bez jasnych przyczyn znika połączenie między komputerami – dlatego na mapie umieszczany jest także czas życia czarnej dziury. Naukowcy byli mocno zaskoczeni, gdy okazało się, że problem dotyczy 7 proc. wszystkich komputerów podłączonych do internetu. Mapkę czarnych dziur można obejrzeć na witrynie projektu Hubble.
Źródło: TG Daily