Dane 1200 użytkowników wyciekły z eBaya

Na jednym z forów eBaya nieznany sprawca opublikował dane dotyczące 1200 użytkowników. Zawierały one ich nazwiska, adresy, numery kart kredytowych itp. Wciąż nie wiadomo, kto i jak to zrobił oraz jak wykorzystał dane. Sprawca całego zamieszania nie tylko opublikował dane użytkowników na forum eBay Trust&Security, ale również udokumentował swoje osiągnięcie filmem na YouTube. W efekcie forum zostało zamknięte na kilka godzin, a film z YouTube usunięty.

Potem jeden z użytkowników eBaya opublikował na swojej własnej stronie informacje o kontach, których problem może dotyczyć. Przedstawiciele eBaya skomentowali sprawę m.in. na blogu eBay Chatter. Przyznali oni, że taki incydent miał miejsce. Zaznaczyli również, że opublikowane numery kart kredytowych nie pasowały do użytkowników, którym zostały przypisane. Niestety, pozostałe dane kontaktowe były prawdziwe i obecnie eBay kontaktuje się w tej sprawie z użytkownikami.

Nadal nie wiadomo, jak nieznany sprawca wszedł w posiadanie adresów oraz czy nadal wykorzystuje jakąś znaną sobie lukę w zabezpieczeniach. Nie wiadomo też, czy zagrożonych kont użytkowników jest "tylko" 1200, czy więcej. Nie wiadomo też, czy jakiekolwiek dane zostały wykorzystane do kradzieży pieniędzy. Rzecznik eBaya, komentując sprawę mówił, że systemy bezpieczeństwa platformy nie zostały złamane, a dane na temat kont mogły być pozyskane np. dzięki wiadomościom phishingowym. Nie wszystkich jednak te wyjaśnienia przekonują. Eksperci ds. bezpieczeństwa eBay twierdzą, że nie mieli jeszcze dość czasu, aby dokładnie sprawdzić, czy nie było włamania.

Źródło: Dziennik Internautów