Eric Schmidt krytykuje Amerykę
Pieniądze i ludzie
Zdaniem Erica Schmidta, dawnego dyrektora generalnego Google'a, Stany Zjednoczone ryzykują pozostanie w tyle za Chinami pod względem innowacyjności. Państwo Środka szybko nadrabia dystans technologiczny dzielący je od USA; wynika to zwłaszcza z faktu, że nie żałuje pieniędzy na finansowanie badań podstawowych.
Są coraz bliżej
Schmidt, pełniący obecnie funkcję przewodniczącego Narodowej Komisji Bezpieczeństwa ds. Sztucznej Inteligencji, udzielił wywiadu dla programu BBC „Talking Business Asia". Podkreślił w nim, że Stany Zjednoczone jeszcze do niedawna przeznaczały około 2% PKB na finansowanie badań i rozwoju; obecnie, jak stwierdził, wydają na te cele mniej niż „w czasach przed wystrzeleniem radzieckiego Sputnika".
Tego samego zdania jest amerykański instytut badawczy Information Technology and Innovation Foundation. Według jego analiz rząd USA inwestuje w badania i rozwój mniej niż przed ponad 60 laty (porównując wielkość gospodarki z przełomu lat 50. i 60. z obecnym poziomem PKB).
„Władze ChRL kładą nacisk na wynalazki i nowe systemy sztucznej inteligencji" – powiedział Schmidt. Uważa on co prawda, że USA są wciąż najbardziej innowacyjnym krajem, ale dodaje także: „Jeśli chodzi o liczbę publikacji naukowych Chiny dogoniły nas już teraz".
Przedstawiciele Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (World Intellectual Property Organization, WIPO) poinformowali na początku kwietnia, że w 2019 roku Chiny wyprzedziły USA pod względem liczby składanych wniosków patentowych. Trzeci rok z rzędu rekordzistą pod względem liczby wniosków był koncern Huawei, który na badania przeznacza rocznie ok. 20 miliardów dolarów.
Potrzeba świeżej krwi
Były szef Google'a zwraca ponadto uwagę na fakt, że potęga technologiczna USA została zbudowana dzięki utalentowanym ludziom z całego świata, którym pozwolono studiować i pracować w Ameryce. Zdolni, pracowici ludzie nadal muszą być wpuszczani do Stanów Zjednoczonych.
Tymczasem okazało się, że amerykańska administracja cofnęła właśnie wizy 1000 studentów pochodzących z ChRL, oskarżając ich powiązania z chińską armią i Chińską Partią Komunistyczną.
Zdaniem Schmidta totalna wojna handlowa z Państwem Środka zupełnie się Stanom Zjednoczonym nie opłaca. Zakazywanie wjazdu obywatelom ChRL skończy się tym, że Chiny będą jeszcze bardziej skłonne do inwestowania we własny przemysł. Właściwą strategią byłoby raczej „partnerstwo rywalizacyjne", w którym Stany Zjednoczone muszą być w stanie „współpracować z Chinami, jednocześnie z nimi konkurując".
fot. www.ericschmidt.com