Groźne erotyczne gadżety
Szantaż metodą „na ptaszka"
Serwis vx-underground, będący repozytorium złośliwego oprogramowania, zaprezentował fragment kodu wykorzystywanego do szantażowania użytkowników gadżetu o nazwie Cell Mate.
Klejnoty rodowe w pułapce
Samo urządzenie jest tzw. męskim pasem cnoty, sterowanym za pomocą aplikacji działającej na smartfonie lub innym urządzeniu przenośnym – nie ma natomiast fizycznego przycisku, za pomocą którego zamknięty pas dałoby się otworzyć.
Problem polega na tym, że aplikacja komunikuje się z serwerami producenta – firmy Qiui – za pośrednictwem chmury. Już w ubiegłym roku ostrzegano, że możliwe jest przejęcie kontroli nad urządzeniem i zdalne zablokowanie gadżetu.
Firma Qiui zareagowała na doniesienia zamieszczając w internecie film instruktażowy, w którym pokazano sposób uwolnienia się z pułapki. Przygotowano też nową, podobno odporną na atak wersję aplikacji sterującej.
Płatne w bitcoinach
Okazało się, że oprogramowanie wciąż jest dziurawe. Serwis vx-underground pokazał fragment kodu sugerujący, że można przejąć kontrolę nad gadżetem, a od użytkownika zażądać za uwolnienie okupu w wysokości 0,02 bitcoina.
We'd like to uncomfortably announce we have received the source code to IoT Ransomware. that targets... Male Chastity devices...
— vx-underground (@vxunderground) January 4, 2021
You can download and view the source code to Trojan-Ransom.Python.ChastityLock here: https://t.co/jJ4bFqQ3rO pic.twitter.com/mqjuYE9IWd
Biorąc pod uwagę fakt, że cena najpopularniejszej kryptowaluty biła przed tygodnim rekordy, odzyskanie swobody kosztowałoby od 600 do 800 dolarów. Szczęśliwie patent na fizyczne otwieranie Cell Mate nadal działa – blokadę usuwa się za pomocą zwykłego wkrętaka.
fot. Qiui