Kłopoty Google'a w Wielkiej Brytanii
Jednak bez odszkodowania
Brytyjska organizacja Which? wniosła w 2018 roku przeciw Google'owi pozew w związku ze śledzeniem przez tę firmę użytkowników iPhone'ów. Obrońcy praw konsumentów wystąpili w imieniu około 4,4 miliona właścicieli smartfonów z Anglii i Walii. W pozwie działacze domagali się odszkodowania w wysokości ponad 3 mld funtów.
Sąd Najwyższy oddalił roszczenie, co według ekspertów oznacza zablokowanie składania w Anglii i Walii pozwów zbiorowych dotyczących ochrony prywatności. Sędziowie jednak odnotowali w uzasadnieniu, że technologie cyfrowe mają zdolność do powodowania „szkód na masową skalę".
Wnosząc pozew były dyrektor grupy Which?, Richard Lloyd, twierdził, że Google nielegalnie wykorzystywał dane użytkowników iPhone'ów, zbierając informacje o ich aktywności w internecie. Koncern miał to robić w latach 2011 i 2012, pomimo że posiadacze smartfonów świadomie rezygnowali z takiego śledzenia.
Według orzeczenia Sądu Okręgowego Richard Lloyd nie mógł doręczyć w 2018 roku roszczenia firmie Google, ponieważ nie miał wtedy zezwolenia na składanie pozwów poza jurysdykcją Anglii i Walii. Jednak ta decyzja została uchylona w październiku 2019 roku przez Sąd Apelacyjny.
Google zaskarżył postanowienie Sądu Apelacyjnego, a w ostatnią środę Sąd Najwyższy przychylił się do stanowiska koncernu. W orzeczeniu sędziowie stwierdzili, że uzyskanie przez Lloyda całej kwoty odszkodowania byłoby niemożliwe bez udowodnienia konkretnych strat finansowych lub szkód psychicznych.
fot. Pixabay