Kontroluj swoje dane w internecie
Współpraca firm technologicznych, wydawców i aktywistów
Uruchomiona strona internetowa globalprivacycontrol.org to efekt wspólnej pracy m.in. Fundacji Mozilla, DuckDuckGo, wydawnictw „The New York Times" i „The Financial Times", Electronic Frontier Foundation (EFF), twórców przeglądarki Brave i wielu innych organizacji. Chcą one doprowadzić do zwiększenia kontroli użytkownika sieci nad danymi, które udostępnia.
Global Privacy Control (GPC) to inicjatywa wciąż rozwijana, więc konkretne sposoby korzystania z prawa do prywatności za jej pomocą poznamy w przyszłości. Na razie grupa GPC sugeruje na przykład, żeby użytkownicy globalnej sieci, zamiast używać przeglądarki Google lub Microsoft Edge, skorzystali z Mozilli lub innego browsera z rozbudowanymi opcjami prywatności.
Czego się spodziewać
Grupa GPC chce wywierać nacisk na władze stanowe w USA i rząd amerykański, by uchwaliły przepisy podobne do przyjętych w Kalifornii. Ustawa California Consumer Privacy Act (CCPA) daje pochodzącym z tego stanu użytkownikom internetu prawo żądania, by ich dane nie były w żaden sposób wykorzystywane, chyba że wyrażą na to zgodę. To idea bardzo podobna do europejskiego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (słynnego RODO). Oczywiście wymaga to rozwoju narzędzi ułatwiających stosowanie tego prawa.
W przyszłości miałoby to działać tak, że jeśli użytkownik skorzysta z narzędzi GPC, to witryny, z którymi się połączy, będą wiedziały, że nie zgadza się on na udostępnianie jego danych osobowych stronom trzecim. W tym celu musi on używać przeglądarki, rozszerzenia lub aplikacji obsługującej GPC. W tej chwili są to: odpowiednia wersja przeglądarki Brave, aplikacja DuckDuckGo na Androida lub iOS-a, a także rozszerzenia DuckDuckGo, Disconnect, EFF lub Abine.
To jednak nie wszystko. Żeby ochrona zadziałała, także witryny, z którymi łączy się użytkownik, muszą uczestniczyć w inicjatywie GPC. Jeśli tak nie jest, zignorują informację o tym, że dana osoba korzysta z opcji GPC, i dane użytkownika będą udostępniane tak jak wcześniej, nawet jeśli on sobie tego nie życzy.
Ale to już było?
Eksperci wskazują, że pomysł przypomina inicjatywę sprzed 10 lat. Wtedy kilka organizacji technologicznych proponowało funkcję Do Not Track dla przeglądarek internetowych. Miała ona doprowadzić do zaprzestania śledzenia działań użytkowników w sieci. Choć zaangażowało się w to kilka przeglądarek, to opcję tę zignorowała większość witryn internetowych.
Inicjatorzy GPC widzą jednak szanse na powodzenie obecnej akcji, kiedy zostanie ona wymuszona (w niektórych miejscach już jest) wymogami prawnymi.
fot. The DigitalArtist – Pixabay