Kosmiczny śmieć przyda się naukowcom
Księżycowi geolodzy czekają na upadek kosmicznego śmiecia
Górny człon rakiety Falcon 9 uderzy niebawem w powierzchnię Księżyca. Niestety, nie będzie można obserwować kolizji z Ziemi, ponieważ „twarde lądowanie” nastąpi po niewidocznej stronie naszego satelity.
Element Falcona 9 pochodzi z lotu, który odbył się w lutym 2015 roku. Rakieta wyniosła wtedy w przestrzeń kosmiczną satelitę amerykańskiej agencji zajmującej się prognozowaniem pogody (National Oceanic and Atmospheric Administration, NOAA). Człon rakiety nie miał wystarczającej ilości paliwa, aby powrócić na Ziemię i spłonąć w atmosferze lub oddalić się na orbitę heliocentryczną. Został więc „przechwycony” przez ziemską i księżycową grawitację, co ostatecznie doprowadzi go do zderzenia z Księżycem.
Stary kawałek Falcona przysłuży się nauce
Naukowiec Bill Gray wyliczył, że element rakiety spadnie w okolicy księżycowego równika 4 marca 2022 roku. Człon Falcona, który waży na Ziemi 4 tony, leci z prędkością 2,58 km/s. Uderzenie tego fragmentu rakiety o powierzchnię Księżyca powinno wyzwolić energię równą wybuchowi około 3 ton trotylu.
Odpowiada to naukowcom, szczególnie księżycowym geologom. Spodziewają się, że eksplozja odsłoni interesujące warstwy gruntu naszego naturalnego satelity. Miejsce uderzenia będzie obserwowane przez amerykańskiego satelitę Lunar Reconnaissance Orbiter oraz indyjskiego Chandrayaan-2.