Książki chronione prawem autorskim dostępne online
Wiele uniwersyteckich księgozbiorów zyskało swoje cyfrowe odpowiedniki, tak poszukiwane w czasach izolacji.
Z powodu pandemii koronawirusa biblioteki na całym świecie zamknęły swoje podwoje, co zablokowało dostęp do drukowanych wersji książek. O ile nie ma problemu ze zdalnym korzystaniem z pozycji wydanych w ostatnich latach, które ukazały się również w postaci e-booków, o tyle trudno jest dotrzeć do książek wydanych w drugiej połowie XX w., które nigdy nie zostały zapisane cyfrowo.
Skan na ratunek
Konsorcjum bibliotek uniwersyteckich HathiTrust Digital Library (repozytorium bibliotek cyfrowych obejmujące treści zdigitalizowane w ramach projektów Google Books i Internet Archive oraz materiały lokalnych bibliotek cyfrowych) wypracowało rozwiązanie tego problemu – nazwane Emergency Temporary Access Service. Umożliwia ono uczestniczącym bibliotekom członkowskim HathiTrust oferowanie skanów książek, które można przeczytać online.
Program na jednak swoje ograniczenia. Po pierwsze dostępny jest tylko w bibliotekach członkowskich konsorcjum. Po drugie jednorazowo do wypożyczenia jest tylko tyle zeskanowanych wersji danej książki, ile jej egzemplarzy stoi na półce w konkretnej bibliotece. Po trzecie skany udostępniane są tylko na godzinę, chyba że czytelnik aktywnie z nich korzysta – wtedy wypożyczenie jest automatycznie przedłużane.
Jeżeli ktoś chce przeczytać książkę, która jest akurat używana przez innego klienta, musi poczekać, aż ten skończy.
Niezadowoleni autorzy
Te zasady nieco się różnią od sposobu, w jaki kilka dni temu postanowiło swój zasób książek, obejmujący 1,4 mln pozycji, udostępnić Archiwum Internetowe (Internet Archive).
Autorzy i wydawcy nie są zadowoleni z faktu, że biblioteki udostępniają skany ich książek i być może będą chcieli kwestionować legalność programu Emergency Temporary Access Service w sądzie. Jednak konsorcjum twierdzi, że poszczególne dzieła udostępnia na takiej samej zasadzie jak przed wybuchem pandemii, czytelnicy mają więc taki sam dostęp do wydań cyfrowych, jak wcześniej mieli do papierowych.
fot. Gerhard Gellinger – Pixabay