Próba ataku na irańskie systemy bezpieczeństwa udaremniona
Iran ponownie miał stać się celem cyberataku – na oku hakerów była infrastruktura energetyczna tego kraju. Zdaniem przedstawicieli irańskiego rządu, gdyby incydent powiódł się, mógłby poważnie zagrozić systemom bezpieczeństwa.
Próbę ataku udało się jednak w porę zidentyfikować i zablokować. Irański minister cyfryzacji Mohammad Javad Azari-Jahromi wskazuje, że operacja wyglądała na zorganizowaną i prawdopodobnie stoi za nią rząd innego państwa – Mieliśmy do czynienia z zorganizowanym i najwyraźniej sponsorowanym przez inne państwo atakiem na naszą infrastrukturę e-administracji, który został skutecznie odparty przez krajowe zapory bezpieczeństwa – komentuje polityk. Urzędnik unika jednak na razie oskarżeń wobec USA, które prowadziło w ostatnim czasie operacje hakerskie przeciw Iranowi.
Deklaracja Jahromiego jest o tyle interesująca, że zbiegła się ze środowym (11 grudnia br.) oświadczeniem ONZ, zgodnie z którym nie da się stwierdzić, czy Iran rzeczywiście był zaangażowany w przeprowadzenie ataków na Arabię Saudyjską z użyciem wojskowych dronów i pocisków. Zniszczeniu uległ wtedy fragment zakładu przetwarzającego ropę oraz obszar pola naftowego.
Napięcia między Iranem a USA i nieustająca cyberwojna trwają od 2010 roku, gdy Stany Zjednoczone wraz z Izraelem za pomocą robaka Stuxnet próbowały zablokować irański program rozwoju broni jądrowej. Sytuacja pomiędzy obydwoma państwami zmienia się jak w kalejdoskopie. Można być niemal pewnym, że na ujawnionym w tym tygodniu incydencie z pewnością się nie skończy.
fot. needpix