Qualcomm dostał pozwolenie na sprzedaż CPU firmie Huawei
W drodze wyjątku?
Qualcomm potwierdził, że produkowane przez firmę CPU wciąż będą trafiać do telefonów Huawei. Dalsza współpraca między koncernami nie była przy tym aż tak oczywista, bo producenta Snapdragonów, jako amerykańską firmę, wciąż obowiązują restrykcje dotyczące współpracy z chińskim koncernem.
Lekka odwilż
Departament Handlu USA ostatecznie przyznał licencję na sprzedaż chipów dla Huawei. Ma ona jednak pewne ograniczenia. Pozwolenie dotyczy wyłącznie jednostek nieobsługujących standardu łączności 5G. Takie ograniczenie tłumaczone jest bezpieczeństwem narodowym. To na pewno spory problem dla Huaweia, które sprawi, że nowe telefony koncernu raczej nie powalczą pod względem technologicznym z konkurentami.
Z drugiej strony nawet taka umowa z Qualcommem nieco polepsza sytuację koncernu. Przez wiele miesięcy komentatorzy i analitycy skupiali się głównie na odcięciu firmy od Androida i usług Google'a, upatrując w tym główne zagrożenie dla stabilności firmy. W praktyce jednak Huawei zaproponował w ich miejsce alternatywne usługi, a wielu użytkowników najzwyczajniej sięgnęło po aplikacje nieoficjalne.
Naprawdę istotny problem
Okazuje się, że naprawdę palącym problemem, o wiele mocniej odbijającym się na kondycji koncernu, jest kwestia ograniczonego dostępu do bardzo wydajnych układów scalonych. Ostatnie partie własnych chipów Kirin koncern miał zużyć przy okazji premiery telefonów z serii Mate.
Oprócz amerykańskiego Qualcomma jedyną alternatywą jest ewentualnie TMSC, którego nałożone przez Departament Handlu USA restrykcje nie obowiązują. Tajwańskie przedsiębiorstwo notuje jednak w ostatnim czasie rekordową liczbę zamówień i przy obecnym obłożeniu jest w stanie zaoferować tylko jednostki wykonane w przestarzałym procesie technologicznym.
Nie wszystko stracone?
Huawei wciąż oczywiście pracuje nad wzmocnieniem własnej linii produkcyjnej chipów, ale firma będzie w stanie realnie zagrozić liderom tego rynku dopiero za około 2 lata. Na razie umowa z Qualcommem, choć obarczona poważnymi ograniczeniami, daje zatem Chińczykom nieco wytchnienia.
Poza tym Huawei ma własną technologię 5G. Całkiem możliwe, że po prostu zaimplementuje ją inaczej, niż za pomocą zintegrowanego z chipem modułu 5G. Nowa umowa to też ulga dla samego Qualcomma. Przedsiębiorstwo już od dawna podkreśla, że restrykcje mogą w efekcie dużo mocniej odbić się na amerykańskich firmach.
Fot. Qualcomm