Twitter idzie w ślady Google'a
Żadnego „już wygrałem"
Przedstawiciele Twittera zapowiedzieli, że usuną lub w specjalny sposób oznaczą te wiadomości, które mogą wpływać na wynik wyborów prezydenckich w USA.
Musicie poczekać
Od najbliższego czwartku, 17 września, na platformie mikroblogowej zaczną obowiązywać nowe zasady moderowania treści. Ponieważ w zaplanowanych na 3 listopada wyborach prezydenckich należy spodziewać się rekordowej liczby głosów oddanych korespondencyjnie, czas od dnia głosowania do chwili podania ostatecznych wyników najprawdopodobniej znacząco się wydłuży. Ze względu na to z Twittera będą usuwane wszystkie wiadomości zawierające twierdzenia o zwycięstwie któregoś z kandydatów przed opublikowaniem komunikatu kolegium elektorów.
Specjalnie oznaczane bądź kasowane będą wiadomości mogące wpływać na udział w głosowaniu – na przykład podważające wiarę w uczciwość wyborów, zawierające niezweryfikowane informacje o fałszowaniu kart do głosowania itp. To samo ma dotyczyć nieprawdziwych informacji na temat kodeksu wyborczego albo urzędników zaangażowanych w przeprowadzenie głosowania.
Tweety, które zostaną oznaczone jako mało wiarygodne, ale pozostaną w serwisie, będą miały ograniczoną widoczność – zobaczą je tylko osoby obserwujące konto użytkownika publikującego niesprawdzone treści. Wciąż działać mają mechanizmy polubienia i retweetu.
Zmianę zasad prezentowania treści w związku z wyborami prezydenckimi zapowiedział także koncern Google. Z kolei Microsoft jest zdania, że grupy rosyjskich hakerów podejmą próbę ingerowania w listopadowe głosowanie.
fot. Pixabay