Ubodzy Amerykanie mają szansę na darmowe laptopy
Pół miliarda dolarów na komputery i tablety
Zbliża się koniec negocjacji w sprawie programu Build Back Better zaproponowanego przez prezydenta USA Joe Bidena. Jednym z jego założeń jest likwidacja przepaści cyfrowej w ciągu najbliższej dekady. W tym celu ma powstać infrastruktura, która zapewni szybkie łącza szerokopasmowe w całym kraju, także na terenach, w których dziś nie ma możliwości korzystania z globalnej sieci.
Administracja doszła jednak do wniosku, że w ten sposób pomoże się tylko mieszkańcom, których stać na własne komputery, laptopy lub tablety. Wykluczenie cyfrowe nadal dotyczyć będzie najuboższych, którzy sprzętu sobie nie kupią. Dlatego w najnowszej wersji prezydenckiego programu przewidziane są środki finansowe na sprzęt komputerowy dla biednych Amerykanów.
Biliony na programy socjalne
Całościowy budżet programu Build Back Better wynieść ma 1,75 biliona dolarów. Pieniądze te przeznaczone będą między innymi na walkę ze zmianami klimatycznymi, finansowanie usług medycznych, a także na Connected Device Grant Program – wspomniany plan zakupu komputerów stacjonarnych, laptopów lub tabletów dla gospodarstw domowych o niskich dochodach. Na ten cel przewidziano 475 milionów dolarów.
Jak podaje ośrodek badawczy Pew Research Center, pod koniec czerwca br. posiadanie komputera stacjonarnego lub laptopa deklarowały tylko cztery na dziesięć osób dorosłych o niższych dochodach (czyli zarabiających mniej niż 30 tys. dolarów rocznie). Tylko 43% spośród nich ma domowe łącza szerokopasmowe.
Pieniędzmi przeznaczonymi na zakup sprzętu dla uboższych Amerykanów dysponować będą lokalne grupy, których zadaniem będzie dotarcie do potrzebujących. Władze liczą na to, że w program włączy się też sektor prywatny. Grupy odpowiedzialne za dystrybucję sprzętu mogą podejmować współpracę z producentami urządzeń, aby uzyskać korzystne ceny dzięki hurtowym zakupom.
Nie tak szybko
Ostateczne głosowanie w sprawie programu Build Back Better prawdopodobnie nastąpi pod koniec tego tygodnia, jednak później może on utknąć w senacie na dłuższy czas. Niewykluczone więc, że realizacja planu zakupu sprzętu dla najuboższych zacznie się nie wcześniej niż za kilka miesięcy.
Problem braku dostępu do sieci szerokopasmowej na wielu oddalonych obszarach nie jest tematem nowym. Próbują się nim zająć duże koncerny, sięgając po technologie rodem z kosmosu – i to dosłownie. Firma Space X Elona Muska umieści na orbicie okołoziemskiej około 12 tysięcy satelitów, które mają zapewnić łącza internetowe w odległych zakątkach świata. W ramach programu testowego już dostarczono 100 tys. terminali Starlink użytkownikom w 14 krajach.
Podobne plany ma Amazon, którego konstelacja ma liczyć 3236 satelitów. Pierwsze prototypy zostaną wystrzelone na orbitę okołoziemską w czwartym kwartale 2022 r.
fot. Leif Christoph Gottwald – Unsplash