Oprócz mocy zasilacze są opisywane dziesiątkami innych właściwości, które mają wpływ na cenę danego modelu.
Złącza i okablowanie
Zasilacze w standardzie ATX mają standardowy zestaw złączy. Do zasilania płyty głównej służy zazwyczaj dwuczęściowa wtyczka, zawierająca 20+4 piny, dzięki czemu pasuje ona również do starszych płyt ze złączem 20-pinowym.
Do płyty głównej podłącza się osobno wtyczkę ATX12V, która służy do zasilania samego procesora. Zwykle ma ona 4 styki, jednak niektóre płyty główne mają zgodne z nią gniazdo 8-pinowe. Wynika to z faktu, że standardowe zasilanie 12V niektórym procesorom nie wystarcza. Zamiast niego wprowadzono rozwiązanie EPS, zaczerpnięte z serwerów. Do takiego gniazda 8-pinowego można podłączyć 4-pinową wtyczkę zasilającą, ale lepiej mieć zasilacz z 8-pinowym zasilaniem EPS, które wydajnemu procesorowi zapewni lepsze warunki pracy.
Oprócz zasilania płyty i procesora zasilacz ma w standardzie także złącza: molex do podłączania napędów optycznych i starszych dysków, molex w wersji mini do stacji dyskietek, SATA do dysków twardych i napędów optycznych, a także różną liczbę linii do zasilania kart graficznych (złącza 6-pinowe lub 8-pinowe). Drogie zasilacze mają więcej linii PCI Express, ale przeciętnemu użytkownikowi wystarczy jedna.
Część droższych produktów jest oferowana z okablowaniem modularnym. Dzięki temu rozwiązaniu istnieje możliwość odpięcia kabli, które w danej chwili nie są używane (np. stare molex lub nadmiarowe PCI Express) i tym samym zachowania porządku wewnątrz obudowy.
Układ PFC
Podstawowym parametrem zasilacza jest oczywiście jego całkowita moc. Jednak oprócz niej w specyfikacji zawsze pojawia się informacja na temat układu PFC (ang. Power Factor Correction). Układ ten ma na celu korekcję wartości współczynnika mocy w taki sposób, by zasilacz stanowił dla sieci elektrycznej obciążenie o charakterze opornościowym, np. jak żarówka, czyli nie pobierał mocy biernej. Jest to lepsze rozwiązanie z punktu widzenia dostawcy zasilania, jednak z punktu widzenia użytkownika nie ma to znaczenia, bo moc czynna pobierana przez komputer pozostaje bez zmian, a za moc bierną i tak nie płacimy.
W układ PFC jest wyposażony praktycznie każdy nowy zasilacz trafiający na rynek europejski. Układ ten występuje w 2 odmianach: aktywnej (APFC), dostosowującej się automatycznie do obciążenia, oraz pasywnej (PPFC), projektowanej dla domyślnego obciążenia. Aktywny układ lepiej koryguje współczynnik mocy, ale z praktycznego punktu widzenia nie ma to znaczenia dla użytkownika. Po prostu zasilacz z APFC będzie bardziej ekologiczny.
Typy certyfikatów
Zasilacze renomowanych producentów często są oznaczone symbolami certyfikatu 80 Plus. Są to oznaczenia niezależnej inicjatywy, mającej na celu promowanie wysokich norm sprawności zasilaczy. Im jest ona większa, tym mniejsze straty energii i niższe rachunki za prąd. Certyfikat taki oznacza, że zasilacz ma sprawność powyżej 80 procent, czyli sam „konsumuje” nie więcej niż 20 proc. pobranej energii.
Już podstawowy certyfikat Bronze gwarantuje, że producent zwrócił uwagę na problem sprawności, więc pobór energii przez sam zasilacz jest ograniczony. Certyfikaty Gold oraz wyższe, z powodu wysokiej ceny zasilaczy, są przewidziane dla sprzętu do zastosowań profesjonalnych.
Bezpieczny wybór
Jeśli chodzi o wybór marki zasilacza, żaden produkt nie da stuprocentowej niezawodności. A z drugiej strony, nie można powiedzieć, że tani zasilacz na pewno się popsuje. Jednak dla bezpieczeństwa własnego peceta lepiej unikać zasilaczy, które kosztują poniżej 150 zł albo są sprzedawane z obudowami w cenie do 200 zł. Mogą to być konstrukcje o niskiej sprawności albo słabej jakości. Droższy produkt daje większe prawdopodobieństwo bezpiecznej pracy peceta. Najprostszym parametrem określającym jakość zasilacza jest jego waga. Modele lekkie nie są zbyt dobre.
Na rynku są znane od lat marki, które cieszą się dobrą opinią. Nie sposób wymienić wszystkich. Z całą pewnością możemy polecić produkty np.: Antec, BeQuiet, Chieftec,
Cooler Master, Corsair, Enermax, OCZ czy Thermaltake.