Dane można szyfrować w dowolnej pamięci na wiele różnych sposobów, a każda metoda daje wielokrotnie większą poufność informacji niż całkowity brak szyfrowania. Do niedawna najpopularniejszym narzędziem był TrueCrypt – dziś nie jest już nierozwijany,
a jego twórcy polecają stosowanie technologii BitLocker obecnej w systemach Microsoftu.
My prezentujemy inne rozwiązania, dostarczane przez producentów pamięci flash oraz przenośnych dysków twardych.
1. Mach Xtreme MX-SEC
Szyfrowany dysk Mach Xtreme działa jak zwykły pendrive, a jeśli potrzebne jest szyfrowanie, wystarczy uruchomić nagrany na nim program Secure Drive EX2. Za jego pomocą tworzy szyfrowaną partycje oraz ustawia hasło i podpowiedź do niego.
Po każdym podłączeniu pendrive’a trzeba z pamięci flash uruchomić Secure Drive EX2, który otworzy się już nie w trybie konfiguracji, lecz jedynie wyświetli okno do wpisania hasła. Jeśli logowanie się uda, w systemie pojawi się drugi napęd z etykietą Secure, o ustalonej wcześniej pojemności.
Kopiowanie danych na tę szyfrowaną partycję pozornie odbywa się natychmiastowo, ale kontrolka jeszcze długo informuje o pracy pamięci – przez kilka minut nie można odblokować napędu (bo jest w użyciu), a tym bardziej zamknąć oprogramowania i wysunąć pendrive’a z portu USB. Jest to dość irytująca cecha, szczególnie gdy ma się mało czasu. Ponadto program nie przewiduje możliwości zdjęcia hasła i używania całej pamięci bez szyfrowania.
PLUSY:
- Bardzo dobra wydajność pamięci
- Pojemność do aż 256 GB
- Podział na część szyfrowaną i nieszyfrowaną
MINUSY:
- Wolne szyfrowanie i długi czas zablokowania nośnika w porcie USB
- Nie można zrezygnować z szyfrowania
2. SanDisk Ultra USB 3.0 Flash Drive
Pamięci firmy SanDisk mogą być użytkowane jak standardowe pendrive’y bez szyfrowania, a opcjonalnie można wykorzystać znajdujący się na nich program SecureAccess. Podczas pierwszego uruchomienia prosi on o ustalenie hasła i tworzy folder Vault (czyli „skarbiec”), w którym przechowuje konfigurację, a później także pliki DAT w zaszyfrowanej postaci. Choć dostęp do tych plików jest możliwy bez aplikacji, to odczytanie ich zawartości staje się wykonalne dopiero po uruchomieniu programu i podaniu prawidłowego hasła.
Niestety, odszyfrowane dane nie pojawiają się jako osobny napęd, lecz są widoczne jedynie w oknie programu SecureAccess, co jest mniej wygodne niż w pozostałych rozwiązaniach. Za pomocą programu można np. przeciągnąć pliki na pulpit, by je odszyfrować, choć aplikacja ma problemy z większymi porcjami danych (pojedyncze pliki obsługuje poprawnie). Co ważne, włączenie szyfrowania nadal pozwala korzystać z nieszyfrowanej części przestrzeni dyskowej.
Oprogramowanie SanDisk pozwala łatwo zrezygnować z szyfrowania – wystarczy skasować „skarbiec” z dysku. Kolejne uruchomienie programu SecureAccess będzie wyglądało tak, jak za pierwszym razem.
PLUSY:
- Możliwość jednoczesnego przechowywania danych szyfrowanych i nieszyfrowanych
- Łatwa rezygnacja z szyfrowania (przez skasowanie danych)
MINUSY:
- Zaszyfrowana zawartość dostępna tylko w oknie programu SecureAccess
- Słaba wydajność, szczególnie zapis