W najnowszej wersji programu wprowadzono tryb automatycznej instalacji, który nie tylko upraszcza i tak łatwy proces, ale jeszcze dodatkowo dba o to, by w systemie nie następowały konflikty z innymi produktami zabezpieczającymi.
Komunikaty, komunikaty
Niemal natychmiast po zakończeniu instalacji daje o sobie znać moduł zapory sieciowej – wyświetla się komunikat z pytaniem o zezwolenie na komunikację sieciową dla konkretnego programu. Co prawda większość standardowych usług sieciowych nie powoduje wyświetlania monitów, ale niektóre popularne w naszym kraju aplikacje (jak np. Gadu-Gadu czy ipla) wywołują te komunikaty.
Zezwolenia na połączenia sieciowe można danej aplikacji udzielić tylko na czas aktualnej sesji, jak również na stałe. Oczywiście możliwe jest także całkowite zablokowanie połączeń dla wybranego procesu. Szkoda jednak, że producent nie wbudował w produkt bogatszej listy aplikacji, dla których zapora sieciowa konfigurowałaby się automatycznie.
Apetyt na zasoby
Program testowaliśmy na komputerze wyposażonym w procesor AMD Athlon 64 3500+ (2,22 GHz) oraz 2 GB pamięci RAM i pracującym pod kontrolą 64-bitowej wersji systemu Windows 7 Ultimate. Obciążenie procesora podczas normalnej pracy było śladowe. W tle działało 11 procesów należących wyłącznie do zainstalowanego pakietu ochronnego, a łączne zużycie pamięci w trybie czuwania wynosiło ok. 152 MB.
Wywołanie skanowania na żądanie spowodowało wzrost zapotrzebowania na pamięć do poziomu ok. 222 MB. Dla współczesnego komputera to żadne obciążenie. Nie zaobserwowaliśmy, by program negatywnie wpływał na komfort pracy, nawet podczas skanowania antywirusowego dysków.
PLUSY:
- Rozsądna gospodarka zasobami
- Elastyczność konfiguracji zapory
MINUSY:
- Zbyt dużo komunikatów potwierdzających połączenia sieciowe