Niebieski znak +1 będzie informował, że strona jest warta odwiedzenia i użyteczna w kontekście danego zapytania. Osoby zalogowane do konta Google zobaczą znak oraz kto go dodał. Jeśli rekomendacje będą pochodziły od znajomych, wiadomo, że z nich skorzystasz i z setek stron wybierzesz tę wskazaną.
Jak działa +1
Przy każdej stronie w wynikach wyszukiwania wszyscy będą widzieli przezroczysty znak +1 (funkcja jest wprowadzana sukcesywnie, więc nie dziw się, jeśli jeszcze jej nie zobaczysz). Dopiero po zalogowaniu się na swoje konto w usłudze
Google możesz zamienić przezroczysty przycisk na niebieski – wystarczy go kliknąć. Ponowne kliknięcie powoduje cofnięcie rekomendacji. Swoje „poparcie dla danej strony” możesz też usunąć w swoim profilu Google w zakładce +1.
Plany rozwojowe
Początkowo +1 będzie widoczne w wynikach wyszukiwania i przy reklamach. Z czasem pojawi się w innych produktach Google’a, np. Mapach, na YouTube. Właściciele stron będą mogli umieszczać go tak, jak przycisk Facebooka „Lubię to”.
+1 będzie ważnym czynnikiem branym pod uwagę przy pozycjonowaniu stron. Oczywiście rekomendacja jednej osoby czy jednego kręgu znajomych nie wystarczy do umieszczenia strony wyżej na liście wyszukiwania. Specjalny algorytm sprawdzi, czy dana strona podoba się różnym środowiskom.
Google kontra Facebook
Atutem +1 jest wskazywanie polecanych stron już w wynikach wyszukiwania, a nie dopiero po otwarciu strony. Facebook szybko nadrobił ten brak. Wtyczka do przeglądarek Firefox, IE oraz Chrome (do pobrania ze strony http://crossrider.com/install/124-google-like) powoduje wyświetlenie w wynikach wyszukiwania Google ikonki z informacją, ile osób „lubi” dany artykuł czy produkt.
Ponadto pomysł Google’a wcale nie jest odkrywczy. Microsoft Bing od końca 2010 roku wykorzystuje przycisk „Lubię” w wynikach wyszukiwań pewnego typu, np. restauracji, i wyróżnia te, które polecają przyjaciele – aby skorzystać z tej funkcji, trzeba być zalogowanym na konto Facebooka.
Google chce dać użytkownikom swoich usług użyteczne narzędzie ułatwiające i przyspieszające wyszukiwanie, ale jego słabą stroną jest brak społecznościowych powiązań, jakie zapewnia Facebook. Użytkownicy tego ostatniego są zmotywowani klikaniem przycisków, bo w ten sposób od razu umieszczają w swoim profilu dodatkowe treści. Nie może z tym konkurować dodawanie linków do zarekomendowanych stron do profilu Google.
Szansa na sukces
Przycisk +1 ma przede wszystkim ułatwić i przyspieszyć wyszukiwanie treści w sieci. Jego sukces zależy jednak od zaangażowania użytkowników usług Google’a,
co budzi watpliwości. Przyciski Facebooka – „Lubię to!, „Poleć”, „Udostępnij” – są wszechobecne
i wydaje się, że bez względu na wysiłki
Google’a będą bardziej widoczne.
„Fajne!” w NK prawie niewidoczne
Społecznościowe przyciski chcą mieć wszyscy. Również nasz rodzimy portal NK wprowadził przycisk „Fajne!”. Osoby mające konto na NK mogą pobrać widżet i umieścić go na swoim blogu czy stronie. Na razie prawie się go nie spotyka. „Lubię to” rządzi!
Co najlepsze, słowo „Fajne” wykorzystuje już YouTube – wyświetla się wraz ze służącą do oceny nagrania ikonką skierowanego w górę kciuka przy każdym klipie wideo.