Podcasty atakują
W świecie online, w którym możliwe jest niemal wszystko i niemal wszystko już jest, prosty i skromny format treści jak szalony pnie się po szczeblach popularności. Aż trudno w to uwierzyć, że w czasach szerokopasmowego, megaprędkiego internetu (czasem prosto z kosmosu), w erze 5G, niezwykłego potencjału wideo 8K i innych fajerwerków, coś tak trącącego myszką jak audio (w wersji solo – bez wizji) może się jeszcze obronić.
A broni. I to jak! Rynek podcastów wszędzie rośnie jak na drożdżach: jak wynika z danych firmy Voxnest w ubiegłym roku podcasty były odtwarzane na całym świecie 42 proc. częściej niż w roku poprzednim, a w Europie ich popularność wzrosła aż o 53 proc. Z ponad 700 tysięcy podcastów, które powstały od 2005 roku, jedną trzecią stworzono w ciągu ostatnich trzech lat. W 2019 r. w samych tylko Stanach Zjednoczonych 144 miliony osób w pewnym momencie słuchało podcastów (co stanowiło wówczas prawie połowę populacji kraju). Czy możesz sobie teraz wyobrazić, ile osób słucha tej formy treści na Ziemi – właśnie w tym momencie?
Gorączka podcastów rozwija się jak szalona i raczej nic już jej nie zatrzyma. Autorzy raportu dotyczącego treści audio („Globalny rynek podcastów według gatunku, formatów, regionu, analizy i prognozy branżowe, 2020–2026”) wskazują, że wielkość globalnego rynku podcastów do 2026 roku osiągnie 41,8 miliarda dolarów. Co ciekawe, swój kawałek (nawet niemały) w tym wielkim torcie, mają Polacy. Nasz kraj jest w pierwszej dziesiątce najszybciej rozwijających się rynków audio na świecie, tuż za Brazylią, Wielką Brytanią, Kanadą, Kolumbią, Włochami, Meksykiem oraz Hiszpanią. Statystyki największego na świecie serwisu streamingowego Spotify pokazują, że od stycznia do czerwca 2020 roku w kraju nad Wisłą słuchaliśmy podcastów aż o 300 proc. częściej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.
Trudno nie powiązać rosnącego apetytu na treści audio z sytuacją epidemiologoiczną. Eksplozja wideokonferencji w ciągu ostatniego roku sprawiła, że czujemy się już bardzo zmęczeni patrzeniem w ekrany – laptopów, smartfonów, notebooków. „Zmęczeni zoomem” – tak, to zjawisko jest nie tylko medialnym wymysłem. Od początku koronawirusowego szaleństwa coraz częściej logujemy się do popularnych platform do czatów wideo (Zooma czy Teamsów), aby być w kontakcie ze współpracownikami i bliskimi, utrzymywać relacje zawodowe i prywatne, wykonywać zadania na odległość i mieć poczucie wspólnoty. Tyle, że patrzenie na ekran, z którego spogląda tuzin małych par oczu jednocześnie lub przeciwnie – czyjaś nienaturalnie wielka twarz wypełnia cały ekran – diabelnie męczy. Po kilku godzinach dziennie takich atrakcji nasz mózg pragnie tylko jednego: nie robić nic. Albo…
„Ale to już było” – śpiewała znana wokalistka. Było, bo audio to coś, co istnieje od bardzo, bardzo dawna. I choć od czasów, gdy Guglielmo Marconi, włoski kupiec z Lombardii, przeprowadził pierwszą bezprzewodową transmisję radiową w Wielkiej Brytanii, minęło ponad 100 lat, wciąż ma się dobrze. Niewiele krócej działa radio BBC, dzięki któremu większość Brytyjczyków mogła słuchać programów radiowych już od połowy lat 20. XX wieku, a które jest kolebką podcastów.
Sam podcast to oczywiście wynalazek o wiele świeższy. W takiej formie, w jakiej go znamy (a więc pliku audio, zawierającego np. rozmowę czy audycję, nie zaś muzykę) narodził się w 2004 roku. W tym właśnie roku były pracownik MTV Adam Curry i programista Dave Winer zaprojektowali program o nazwie iPoder do pobierania audycji radiowych na iPody. W tym samym roku został ukuty termin „podcast” – przez dziennikarza Bena Hammersly’ego w artykule dla "The Guardian". W swoim reportażu zatytułowanym „ Audible Revolution” Hammersly po prostu połączył dwa słowa – „iPod” i „broadcast” – i tak powstał termin, którego wszyscy używamy do dzisiaj. Przez ponad dekadę podcasty były uważane za audycje radiowe, nagrywane i rozpowszechniane, aby można było ich słuchać na iPodach (lub innych odtwarzaczach MP3).
źródło: Wikipedia CC BY-SA 3.0.
Kiedy szesnaście lat temu magazyn dla fanów produktów Apple „Macworld” ogłosił, że gigant z jabłkiem zamierza dodać do iTunes, swojej aplikacji do pobierania i słuchania muzyki (wprowadzonej dla iPodów) katalog podcastów z ponad 3 tysiącami darmowych programów, niewielu czytelników wiedziało w ogóle, czym jest podcast. Redaktorzy pisma zaproponowali wówczas wszystko mówiącą definicję: „radio z przesunięciem w czasie”. W iTunes znalazły się gotowe do odsłuchania programy audio – od filmów dokumentalnych o prawdziwych zbrodniach, przez najświeższe wiadomości i wywiady, po wciągające dramaty i komedie – a wszystkiego tego mogłeś słuchać, gdziekolwiek byłeś. To była rewolucja!
Ale przyznajmy szczerze – wciąż jeszcze dość niszowa. Ale potem wydarzyło się kilka rzeczy. Podczas przemówienia programowego w 2006 roku Steve Jobs zademonstrował, jak zrobić podcast za pomocą programu GarageBand. Był to widoczny znak dla wszystkich konkurentów, że to medium należy traktować z całą powagą. A potem potoczyło się z górki. Apple ostatecznie oddzielił iTunes i podcasty i opracował aplikację Podcasts na iPhone’y, a także utworzył usługę Podcasts przeznaczoną dla twórców. Podcasty zaczęły trafiać do mainstreamu. Każdy właściciel iPhone’a mógł po prostu otworzyć telefon, kliknąć odpowiednią ikonkę i pobrać którąś z radiowych audycji lub „gadanych” blogów. Wciąż jednak brakowało publicznego miejsca, w którym podcasty mogłyby być gromadzone i udostępniane wszystkim. W 2019 r. szwedzka platforma Spotify zdecydowała się zainwestować we wschodzącą gwiazdę internetowych formatów i kupiła Gimlet Media i Parcast (firmy tworzące podcasty), a także Anchora, zapewniającego narzędzia dla twórców podcastów, za łączną sumę 320 milionów funtów. I to był bardzo dobry ruch.
Czy nasza stale rosnąca miłość do słuchania cyfrowych audycji jest częścią szerszej mody na konsumowanie treści w wersji audio? Wiele na to wskazuje. Nie tylko pojawienie się nowych rynkowych graczy – takich jak Clubhouse, czyli społecznościowej platformy służącej do czatów w wersji audio czy Twitter Spaces (pokoi do dźwiękowych interakcji), uruchomionych na popularnej platformie jako odpowiedź na sukces Clubhouse’a.
Ale także to, że na liście najbardziej popularnych gadżetów królują słuchawki douszne – wystarczy spojrzeć na sprzedaż bezprzewodowych AirPodsów Apple’a, która jeszcze do niedawna sięgała kilkudziesięciu milionów egzemplarzy rocznie (teraz jest już mniejsza, ale wyłącznie dlatego, że sukces AirPodsów obudził konkurencję). Coraz popularniejsze domowe systemy sztucznej inteligencji takie jak na przykład Alexa, Siri czy Asystent Google – też do nas mówią.
Przez uszy pochłaniamy obecnie o wiele więcej cyfrowych treści niż jeszcze kilka lat temu, a jednym z ważniejszych powodów jest to, że podczas słuchania możemy robić również inne czynności – wykonywać prace domowe, prowadzić samochodów, gotować lub piec (to najbardziej rozpowszechnione aktywności wykonywane podczas słuchania podcastów). Podcasty są po prostu praktyczne – pozwalają słuchaczom zaoszczędzić czas.
Agencja Edison Research przyjrzała się temu, gdzie najczęściej słuchamy podcastów i odkryła, że w świat cyfrowych dźwięków najchętniej zagłębiamy się w domu, w samochodzie, spacerując lub ćwicząc. Jak się okazuje, tylko dźwięk pozwala na skupienie wszystkich trzech rodzajów uwagi, do których zdolne są nasze mózgi – ciągłej (to zdolność do skupienia się na jednej czynności przez długi czas), selektywnej (pozwalającej skoncentrować się na jednej rzeczy w szczególności, podczas gdy wokół nas jest wiele innych rozrywek) i podzielonej (rodzaj skupienia, który ma miejsce podczas wykonywania wielu zadań równocześnie).
Podcasty jeszcze raz przypominają o wspaniałej właściwości Internetu, o której w czasie facebookowych czy instagramowych afer być może zapomnieliśmy. Genialnie usuwają barierę między potencjalnymi twórcami treści i ich konsumentami. Dziś nagrać wartościowy podcast może każdy posiadacz smartfonu, a każdy wydawca dźwiękowych treści może być potencjalnym słuchaczem. To szansa, ale też zagrożenie. Dla internetowych kandydatów na celebrytów podcasty stały się udanym sposobem na budowanie marki osobistej, dużo tańszym niż produkcje wideo. Wielu miłośników podcastów (w tym wyżej podpisana) zadaje sobie jedno pytanie: czy obecny boom na podcasty nie zabije ich magii? Podcasty zdecydowanie nie lubią tłumów – ich drugie imię to intymność. Bo czy nie powstały po to, by mruczeć nam do ucha? I tylko nam?
B.J. Keeton, What is a Podcast? A Brief History, How to Listen to Them, and How to Create Them, serwis internetowy Elegantthemes.com, [dostęp: 21.10.2021]
Miranda Sawyer, It's boom time for podcasts – but will going mainstream kill the magic?, serwis internetowy magazynu „The Guardian”, [dostęp: 21.10.2021]
Maria Sibirtseva , Why Are Podcasts So Popular? A Look at Their Past, Present, and Future, serwis internetowy Blog.depositphotos.com, [dostęp: 21.10.2021]
Podcast listening booms in the UK, serwis internetowy Wired-gov.net, [dostęp: 21.10.2021]
Podcastowa rewolucja w Polsce. Jak wystartować z własną audycją, serwis internetowy magazynu „Forbes”, [dostęp: 21.10.2021]
Paweł Szpecht, Rynek podcastów rośnie jak na drożdżach, w Polsce coraz ciekawszy dla reklamodawców. „Nie ma jednego sposobu monetyzacji”, serwis internetowy Wirtualnemedia.pl, [dostęp: 21.10.2021]