Tablet czy laptop
Ostatnio zrobił furorę termin post-PC, określający bieżącą epokę informatyczną. W skrócie chodzi o to, że czasy pecetów (PC – ang. Personal Computer – komputer osobisty) już minęły i korzystamy z urządzeń, które je wypierają, czyli smartfonów i tabletów. Czy jednak tablet na pewno nie jest komputerem? Komputery od początku swego istnienia nieustannie się zmieniają. Pierwsze zajmowały cały pokój. Obecnie mamy lekkie i wydajne ultrabooki. Miniaturyzacja sprawiła, że teraz wydajny komputer – tablet – można zmieścić w kieszeni. Nie nazywamy go komputerem tylko dlatego, że pracuje na nim nie Windows, lecz Android. Ale pod względem możliwości to pełnoprawny, choć ultranowoczesny komputer, i to w dodatku znacznie bardziej osobisty niż laptop. Czy w związku z tym można go uznać za zamiennik laptopa? Popularność tabletów wynika przede wszystkim z tego, że są tanie. Najtańszy laptop kosztuje około 1000 zł, a najtańszy tablet około 200 zł. Mimo ich zalet, a także wad klasycznych pecetów i laptopów, tablety nie zastąpią komputerów z przyczyn, o których piszemy w dalszych częściach tego tematu numeru. Są bowiem tylko ich namiastką. Namiastką, która doskonale się sprawdza w prostych zastosowaniach, rozrywce i konsumpcji treści. I wielu użytkowników nie potrzebuje niczego więcej niż taka namiastka. Jednak w przypadku bardziej zaawansowanych zastosowań nadal niezbędne są tradycyjne komputery. Na rynku jest więc na razie dość miejsca dla pecetów, laptopów i tabletów.
PRAWDZIWA SIŁA LAPTOPA
Każda powstająca w głowie użytkownika wątpliwość: po co mam włączać komputer, skoro to samo mogę zrobić na tablecie?, to kolejna bitwa wygrana przez tablety. Wygrywa też użytkownik, który wyłożył pieniądze na wcale nietani gadżet i oczekuje, że będzie mógł go wykorzystać w jak największej liczbie zastosowań. Nie tylko w użyciach stereotypowych dla tabletów, jak: przeglądanie internetu, używanie poczty czy Facebooka. Są jednak sytuacje, i to dość częste, gdy uruchomienie peceta jest po prostu niezbędne. Ograniczenia mocy obliczeniowej, sposobu obsługi czy rozmiarów ekranu tabletu sprawiają, że w wielu zastosowaniach przegrywa on rywalizację z komputerem stacjonarnym i laptopem.
Zaawansowana rozrywka
Gry ujawniają prawdziwą moc i przewagę peceta nad innymi platformami. To właśnie na PC wyglądają najlepiej, chodzą najbardziej płynnie i zapewniają najlepszą jakość dźwięku. Oczywiście wiążą się z tym duże koszty i konieczność regularnego ulepszania sprzętu (choć już nie tak często jak kilka lat temu). Najnowsze gry dostępne na tabletach, np. Real Racing czy Deus Ex: The Fall pokazują, co prawda, pazurki mobilnej platformy, ale nadal nie mogą równać się z tytułami z PC. Na dodatek niektóre gatunki gier zawsze będą się lepiej sprawdzały na komputerze. Głównie z powodu wygodniejszego sterowania za pomocą myszki i klawiatury (FPS, symulatory) oraz większego ekranu, który mieści więcej elementów interfejsu gry (ważne w grach strategicznych i cRPG). Gry wciąż stanowią poważne obciążenie dla akumulatora tabletu. 3–4 godziny zabawy bez ładowania to maksymalny czas dla większości urządzeń.
Czynność prosta i powszechna. Aż dziwne, że wciąż sprawia kłopoty użytkownikom tabletów. Bez instalowania dodatkowych aplikacji system nie wspiera żadnej formy wymiany plików poza pobieraniem przez przeglądarkę
internetową. A przecież często wykorzystywane są bardziej wyrafinowane metody pobierania danych, np. sieci P2P. W ich przypadku pecet jest nieodzowny. Oferuje masę darmowego, dobrze działającego oprogramowania, które w dużym stopniu automatyzuje pobieranie plików.