Główne podzespoły
Transformer Book T100HA różni się od modelu T100 przede wszystkim wyposażeniem wewnętrznym. Intel Atom x5-Z8500 w porównaniu z Atomem Z3740 ma nieco wyższą częstotliwość taktowania (maksymalnie 2,24 zamiast 1,86 GHz), ale i współpracuje z szybszymi pamięciami DDR3-1600 (zamiast DDR3-1066). Dzięki temu wydajność jest średnio o kilkadziesiąt procent lepsza w porównaniu z procesorami starszej generacji.
Drugim szczegółem jest zintegrowana grafika Intel HD Graphics – ta w najnowszych procesorach Atom x5 ma osiągi o kilkadziesiąt procent wyższe niż w przypadku starszej serii.
Procesory Atom z najnowszej serii wykonano w procesie produkcyjnym 14 nm, co sprawia, że są jeszcze bardziej energooszczędne. Dzięki temu zmierzony przez nas maksymalny czas pracy na baterii przekroczył 24 godziny, mimo że bateria nadal ma pojemność około 30 Wh.
Na zewnątrz
W Transformer Booku T100HA zastosowano nowy port USB typu C. W obudowie ekranu znalazł się także standardowy port micro USB, a w części z klawiaturą dodatkowo pełnowymiarowy port USB 2.0 typu A (w poprzednim modelu był to port w standardzie USB 3.0). Oczywiście jest tu również czytnik kart micro SD oraz wyjście micro HDMI.
Jednym z plusów nowej konfiguracji jest bardzo wysoka jasność ekranu, przekraczająca 450 nitów, a zarazem możliwość ustawienia niskiej jasności – poniżej 4 nitów – co pozwala komfortowo pracować w słabym świetle. Widoczną wadą są wycieki światła spod krawędzi ekranu.
Komputer pracuje pod kontrolą systemu Windows 10 i wykorzystuje funkcję Continuum, by płynnie przechodzić między trybami pracy laptopa i tabletu. Widać jednak, że nie wszystko
w nowym systemie Micosoftu jest dopracowane. Na przykład w testowanym komputerze w niektórych momentach obraz sam obracał się o 90 stopni, choćby podczas przywracania systemu czy wyświetlania komunikatów UAC.