Szerokie bary
Oczywiście tak nietypowe rozłożenie elementów wewnątrz sprawia, że skrzynka ma niestandardowe rozmiary. Jest szersza niż inne – ale za to równocześnie niższa, przybierając kształt zbliżony do sześcianu. Dla wielu może się to okazać dużą zaletą – tym bardziej, że Cube, choć jest skromny i nierzucający się w oczy, po prostu dobrze wygląda. Front i góra to kratownice, boczne ściany – blacha. Tu pojawia się pierwszy minus: dobrze byłoby, gdyby bok od strony karty graficznej był perforowany.
Kolejną wadą jest fakt, że w zestawie nie ma wentylatorów – należy je zamontować we własnym zakresie. Łącznie zmieszczą się trzy: dwa 120-milimetrowe i jeden 140-milimetrowy (z przodu obudowy). Konstruktorzy przewidzieli również miejsce (z tyłu) na wyprowadzenie rurek chłodzenia wodnego.
Mała, a zmieści wiele
Cieszy to, że pomimo stosunkowo niewielkich rozmiarów, obudowa zmieści sporo podzespołów. Znajdziemy tu trzy zatoki 2,5” i dwie 3,5”, co ciekawe – przewidziano również miejsce na napęd optyczny, co dziś jest już coraz rzadziej spotykane. Największym powodem do zadowolenia jest jednak możliwość użycia pełnowymiarowej karty graficznej oraz fakt, że nad procesorem jest 150 mm luzu. Cube w praktyce pomieści więc zwyczajne podzespoły.
To bardzo ciekawy sprzęt, który mimo niewielkich gabarytów pozwala złożyć funkcjonalny komputer ukierunkowany na elektroniczną rozrywkę. Jeśli jednak na poważnie myślimy o graniu, trzeba dokupić wentylatory. Bez nich podzespoły mogą się nagrzewać – nawet pomimo faktu, że całość jest bardzo przewiewna.