Test Creative BlasterX Senz3D
Kamera jest kompatybilna wyłącznie z 64-bitową wersją Windows 10, sterowników do innych wersji Okienek nie ma. Komputer musi być wyposażony w procesor nie gorszy niż i5 szóstej generacji oraz dysponować złączem USB 3.0. Kabel łączący kamerę z komputerem ma długość metra – producent nie określa, z jakiej długości kablem kamera działa, ale przy trzymetrowym już nie przesyła obrazu. Konstrukcja kamery utrudnia zamocowanie jej na innym niż bardzo cienki monitor. Pakiet sterowników, który oferuje producent, zawiera jedynie panel kontrolny mikrofonu, swoją drogą bardzo dobrego. Kontrola parametrów obrazu jest możliwa tylko za pomocą opcji udostępnionych w aplikacjach. Szkoda, że nie ma o tym ani słowa w instrukcji.
Kamera ma radiator, bo podczas pracy staje się ciepła. Wraz z kamerą otrzymasz – po zarejestrowaniu produktu – pakiet oprogramowania wykorzystującego możliwości technologii RealSense, która w ogólnym zarysie działa lepiej niż dołączany do Xboxa Kinect. Sporo darmowych i płatnych aplikacji można znaleźć w serwisie realsenseapp.intel.com. Funkcja rozpoznawania twarzy i logowania się w ten sposób do Windows działa poprawnie, gry rozpoznające ruchy dłoni także. Niestety najciekawsza funkcja, jaką jest sprzętowo realizowany efekt greenscreena (kamera współpracuje z OBS i Action!), w praktyce sprawdza się słabo. Sprawy nie poprawia bardzo wysoka cena urządzenia.
