Takim urządzeniem jest Epson L3111 – typowe trzy w jednym, lecz z jedną bardzo istotną cechą wyróżniającą: pojemnikami do ciągłego zasilania atramentem (CISS – Continuous Ink Supply System), które nosi tu nazwę EcoTank. Fakt ten sprawia, że eksploatacja modułu drukarki jest bardzo tania: jedną buteleczkę tuszu każdego koloru możemy kupić za zaledwie 24 zł, co przy ustandaryzowanym czarno-białym wydruku w formacie A4 pozwala osiągnąć koszt za stronę poniżej jednego grosza!
Nie tylko CISS
Poznaliśmy już najważniejszą cechę tego Epsona, więc czas powiedzieć o wydajności. Jedna strona prostego, tekstowego dokumentu powstaje w ok. 4 s. Jeśli ustawimy jakość normalną, to zaczekamy mniej więcej dwa razy dłużej (7,6 s), zaś przy maksymalnej – ok. siedmiu razy dłużej (27 s). Więcej cierpliwości trzeba mieć przy wydrukach na papierze fotograficznym w trybie wysokiej jakości. L3111 nie jest tu demonem szybkości – nie wymagamy też tego od takiego sprzętu – i przy formacie A4 trzeba czekać ok. 5,5 minuty, zaś odwzorowanie zdjęcia 10x15 cm (oczywiście bez marginesów) zajmuje ok. 2 min 20 s.
Domowy fotolab
Właśnie: fotografie. Japoński producent oferuje nam sprzęt ze stałą głowicą korzystającą z technologii piezoelektrycznej, która umożliwia osiągnięcie rozdzielczości 5760x1440 dpi, co pozwala osiągnąć bardzo dobre rezultaty. L311 jest czterokolorowa, więc osoby szukające topowego odwzorowania barw z udziałem atramentów typu jasny cyjan czy jasna magenta powinny skierować swoją uwagę w inną stronę (podobnie chętni na druk na nośnikach o większej gramaturze obejdą się smakiem). Jednakże wcale nie oznacza to, że podstawowy zestaw CMYK sobie nie radzi – wręcz przeciwnie. Wykonanie próbnych wydruków pozwoliło nam na znalezienie takich ustawień, przy których niebieskie niebo, skóra na twarzy, różne nasycone barwy czy szarości wyglądają bardzo dobrze. W przypadku zdjęć czarno-białych lepszy efekt osiągniemy po włączeniu w sterowniku opcji „Skala szarości”.
Ksero na własność
Tyle mówimy o wydrukach a nie wspomnieliśmy o kopiach. Do wyboru mamy czarno-białe (co zajmuje ok. 15 s) lub kolorowe (36 s) oraz wybór ich liczby (do 20 w jednym cyklu) – jakość wersji monochromatycznej jest zadowalająca, natomiast przy kolorowej barwy są jednak nieco sprane, co jednak nie dziwi, gdyż druk kopii odbywa się na zwykłym papierze. Jest też funkcja powielenia oryginału w trybie ekonomicznym.
Wbudowany w Epsona L3111 skaner ma rozdzielczość 600x1200 dpi. Do zamiany papierowych dokumentów na postać cyfrową nadaje się bardzo dobrze, mniej spektakularne efekty osiągniemy, robiąc to z fotografiami. Tempo pracy jest zadowalające, gdy skorzystamy z trybu podstawowego (200 dpi): plik z formatu A4 w skali szarości otrzymamy po 20 s, a kolorowy po ok. 40 s. W trybie fotograficznym skanowanie trwa 55 s przy rozdzielczości 300 dpi, natomiast przy 1200 dpi – 3 min 45 s. Wszystkie te wymienione czynności prowadzimy z poziomu dołączonego oprogramowania, ale możliwe jest też skanowanie do pliku PDF bezpośrednio z użyciem przycisków na panelu sterującym.
Poza zasięgiem sieci
Największą wadą L3111 jest – wynikający z założeń projektowych – brak funkcji sieciowych. Sprzęt musi być podłączony do komputera za pomocą kabla USB (brak w zestawie). Uważamy jednak, że w urządzeniu kosztującym 670 zł powinna się znaleźć karta Wi-Fi. Pomijając jednak to zastrzeżenie, ocena tego urządzenia jest pozytywna. Szukając bowiem uniwersalnego sprzętu do domu, raczej nie postawimy na monochromatyczne laserowe 3-w-1 (kolorowe są za drogie i w zakupie, i w eksploatacji), a L3111 z dobrej klasy drukarką nie spełni oczekiwań tylko najbardziej wymagających użytkowników. Bardzo dobre ceny pojemników z atramentem i przystępne na papiery fotograficzne Epsona (np. 80 arkuszy 10x15 cm kosztuje 47 zł) powodują, że najistotniejszy argument przeciwko urządzeniom atramentowym nie ma racji bytu. Warto więc przed zakupem rozważyć, czy w domu nie przyda się sprzęt z trzyletnią gwarancją (po zarejestrowaniu) taki jak Epson L3111.