Ba, producent odradza nawet zabieranie go pod prysznic. Biorąc natomiast pod uwagę jej możliwości, nie może dziwić zaledwie pięć dni działania na jednym ładowaniu. Inna sprawa, że jest to czas nieosiągalny dla większości smartwatchy. A Charge 2 ma co zasilać, bo może pochwalić się blisko dwukrotnie większym wyświetlaczem OLED od choćby Mi Banda 3. Ten wciąż jest monochromatyczny, ale dzięki swoim rozmiarom jest w stanie wyświetlić zdecydowanie więcej informacji.
American dream
O ile pamiętamy więc o ładowaniu baterii, a na basen chodzimy czysto rekreacyjnie, to trudno wskazać dużo lepszą opaskę w tej cenie. Pulsometr działa dobrze, w związku z czym zupełnie sensowne jest wykorzystywanie funkcji ustalania limitów tętna, po przekroczeniu których zegarek zaczyna wibrować.
Ponadto świetną sprawą jest tryb wielodyscyplinowy, który pozwala, w odróżnieniu od tanich opasek, mierzyć wysiłek także na siłowni. Za to wszystko przychodzi nam jednak zapłacić – a przy dołożeniu 200–300 złotych można dorwać jakiś podstawowy model smartwatcha Polara czy też używanego Garmina.