Wykonanie
5,5-calowy ekran to niewiele jak na tablet, ale wobec rozdzielczości ekranu 720x1280 dobrze, że producent nie zdecydował się na większą przekątną. Obudowa urządzenia wykonana jest z matowego plastiku. Testowana wersja miała białą tylną klapkę, pod którą kryły się dwa porty SIM – warto podkreślić, że oba obsługują LTE.
Przyciski głośności zostały umieszczone na bocznej krawędzi zbyt wysoko, aby można ich było wygodnie dosięgnąć. Lokalizacja obiektywu aparatu również nie jest optymalna i utrudnia kadrowanie. Listę wad obudowy zamyka wylot głośnika, który, gdy trzymasz urządzenie poziomo, znajduje się pod dłonią, co skutkuje tłumieniem dźwięku.
Podzespoły
Jak na sprzęt na za niecałe 800 zł 4X prezentuje się bardzo dobrze. Czas pracy bez ładowania jest ponadprzeciętny a dźwięk z wbudowanego głośnika – bardzo donośny. Honor korzysta z procesora Kirin 620 swojej macierzystej marki Huawei. Ta ośmiordzeniowa jednostka o nisko taktowanych zegarach ma wyraźnie wyższą wydajność niż procesory większości smartfonów w zbliżonej cenie. W telefonie znalazły się też 2 GB RAM i wydajny układ graficzny. Szkoda tylko, że ponad połowa z 8 GB pamięci flash jest zajęta przez fabryczne oprogramowanie.
Interfejs
Tu także wykorzystano produkt Huawei w postaci oprogramowania Emotion 3.0. Interfejs charakteryzuje się brakiem ekranu aplikacji oraz bogatym zestawem dodatkowych funkcji i apek. Wśród niech znajdziesz narzędzia do zarządzania aplikacjami działającymi w tle, tryb uproszczony pulpitu, funkcję oszczędzania akumulatora, dodatkowe gesty oraz ułatwienia w korzystaniu z dużego ekranu, np. pomniejszoną klawiaturę czy pływający przycisk.
Preinstalowane aplikacje to w większości produkty Google,
a do tego dochodzi kilka autorskich narzędzi, np. menedżer plików czy kalendarz. Nie wszystkie są udane – galeria nie działa intuicyjnie, a apka aparatu jest niewygodna w obsłudze.