Wykonanie
Na całej długości biegnącego z tyłu karku przewodu znajduje się odblaskowy pasek – to zdradza główne przeznaczenie słuchawek, jakim jest wykorzystanie w trakcie ćwiczeń na powietrzu. Urządzenia można z powodzeniem używać też np. na siłowni, gdzie dobrze izoluje od hałasów otoczenia za pomocą silikonowych wkładek. Tych są cztery rodzaje, o różnych kształtach i rozmiarach. Dobranie właściwych zapewnia dobre trzymanie słuchawki w uchu.
Pilot z przyciskami znajduje się na kablu (troszkę nietypowo, z lewej strony). Jego pozycję dobrano znakomicie – jest na tyle wysoko, że nie obija się o twarz podczas ćwiczeń, ale też nie ciąży przy uchu. Klawisze pilota wyprofilowano tak, by ich bezwzrokowa obsługa nie nastręczała trudności. Plan powiódł się w stu procentach.
Funkcje
Za pomocą przycisków możesz przewijać utwory, odbierać i odrzucać połączenia, a także zainicjować rozmowę z ostatnim kontaktem z listy rozmów. Deklarowany przez producenta czas pracy – 8 godzin – ma potwierdzenie w praktyce, rzeczywisty jest raptem o 15 minut krótszy.
Do wbudowanego mikrofonu trzeba mówić bardzo głośno, by być dobrze słyszanym, ale nawet wtedy rejestrowana mowa jest mocno zniekształcona. Mikrofon poprawnie tłumi dźwięki otoczenia.
Brzmienie
Od dawna nie mieliśmy w teście słuchawek tak trudnych w ocenie brzmienia. Z początku wszystko wydaje się być OK. Słuchawki grają bardzo czysto, separacja instrumentów jest bez zarzutu, brak jakichkolwiek zakłóceń. Basy są dynamiczne i subtelne, gdy trzeba.
Jednak w miarę słuchania czegoś zaczyna brakować. Dźwięk w skrajnych zakresach brzmi jak przepuszczony przez normalizator brzmienia – nie porywa i niczym nie zaskakuje. Lekarstwem jest lekkie podbicie basów i podkręcenie głośności o dwa–trzy poziomy wyżej niż stosowana na co dzień. Reflect Mini BT lubią grać głośno, więc nie są dla każdego – nam ostatecznie brzmienie przypadło do gustu, choć długotrwałe głośne słuchanie muzyki na pewno uszom nie służy.