Mają równie wysoką jakość wykonania, ciekawy design i świetne parametry, a kosztują około 2000 zł. Diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach. Jaką dokładnie postać przybiera rokita, widać na przykładzie nowego smartfona Motorola.
Wykonanie
Moto Z2 Play jest przedstawicielem jedynej na rynku linii smartfonów modułowych. Jego funkcjonalność można rozszerzyć, instalując dodatkowe elementy. O nich jednak za chwilę, najpierw wypada ocenić telefon jako samodzielne urządzenie.
Jak wspomnieliśmy, jakość wykonania modelu stoi na najwyższym poziomie. Play ma aluminiową obudowę o wzmocnionej ramce. Biorąc pod uwagę spore gabaryty urządzenia, jest ona niezbędna, by obudowa pozostała prosta. Telefon jest bardzo szeroki – w małej dłoni będzie leżał źle, a przyciski znajdą się poza zasięgiem palców. Łatwo jest za to dosięgnąć panelu dotykowego pod ekranem. Pełni on rolę czytnika linii papilarnych oraz touchpada, którym można sterować telefonem, rezygnując z przycisków na ekranie. Rozwiązanie się sprawdza, ale wymaga całkowitej zmiany nawyków użytkownika.
Wyposażenie
Moto łączy nowoczesność z tradycją. Ma porty USB-C, ale zachowano klasyczne wyjście słuchawkowe. Jego aparat selfie ma rozdzielczość tylko 5 Mpix, jednak wyposażony jest w lampę doświetlającą. Przednia kamera o niskiej rozdzielczości to pierwszy sygnał, że nie mamy do czynienia z najwyższą półką urządzeń, drugim jest ekran. Choć korzysta z technologii AMOLED, jego powierzchnię pokrywa starsza wersja szkła ochronnego Gorilla. Innym kompromisem jest rozdzielczość wyświetlacza znacznie niższa niż we flagowcach – Full HD. Zwiększenie liczby pikseli nie byłoby korzystne ze względu na wykorzystany procesor Snapdragon 626. Z obrazem UHD by sobie nie poradził, a obsługa grafiki w czterokrotnie niższej rozdzielczości to dla niego bułka z masłem. Trzeba jednak pamiętać, że topowe smartfony są znacznie wydajniejsze.
Wracając do aparatu – Z2 Play ma bardzo udaną kamerę główną. Zdjęcia są ostre, a poziom szumów bardzo niski. Odwzorowanie kolorów powinno być troszkę lepsze. Bardzo dobrze wypada akumulator – najwydajniejszy w całej naszej historii testów smartfonów marki Motorola.
Interfejs
Oprócz wykorzystywania panelu dotykowego do sterowania systemem możesz uruchamiać różne funkcje, obracając lub potrząsając obudową. Ustawienia dotyczące tych dodatkowych gestów znajdziesz w osobnej apce – nie na ekranie ustawień, gdzie powinny się znajdować.
Telefon ma też aktywny ekran blokady, który wyświetla podsumowanie powiadomień, gdy stukniesz w obudowę. To jedyne istotne dodatki do czystej wersji systemu Android
w wersji 7.
Moduły
Opornie idzie Motoroli tworzenie nowych rozszerzeń dla linii Moto Z – moduły wciąż są powiązane z funkcją zasilania telefonu. Mamy więc mod do bezprzewodowego ładowania, powiększający baterię i pełniący rolę powerbanku. Do sprzedaży trafiła też druga wersja głośnika JBL, która wcale nie gra lepiej niż poprzednia. Ciekawy wydaje się moduł zamieniający telefon w przenośną konsolę do gier, niestety jednak nie mieliśmy okazji go przetestować.
Ponieważ nowe moduły są kompatybilne ze starymi telefonami serii Z, sposób ich montażu nie zmienił się i polega na przymocowaniu przystawki do pleców telefonu za pomocą silnych magnesów. Uprzednio należy zdjąć z urządzenia tylny, ozdobny panel. Moduły trzymają się pewnie, choć nawet najmniejszy z nich lekko zwiększa gabaryty i masę smartfona.