Szerokości!
Na tle konkurencji MSR900 wyróżnia się przede wszystkim ultraszerokokątnym obiektywem. 170 stopni to już niemal pełna półkula! Świetna sprawa w przypadku pojazdów z krótką maską, czyli ciężarówek i dostawczaków, w których testowany model Navitela sprawdzi się idealnie, minimalizując martwą strefę. W typowym samochodzie osobowym tak duży kąt może jednak przeszkadzać, bo znaczą część nagrania wypełni maska – nawet jeśli zamontuje się rejestrator tuż obok lusterka. Nie zawsze zaletą będzie również duży wyświetlacz.
Od strony technologicznej ciężko mu cokolwiek zarzucić, bo dzięki IPS jakość obrazu jest dobra, a rozdzielczość – choć do FullHD sporo jeszcze brakuje – w zupełności wystarcza do komfortowego przeglądania nagrań. Duże rozmiary sprawiają jednak, że nie zawsze uda się go tak zamontować, by nie przeszkadzał podczas jazdy.
A skoro już przy montażu jesteśmy: producent dodaje dwa uchwyty, z przyssawką oraz dwustronną taśmą klejącą (w pudełku jest też zapasowa). Wydają się nieco za małe, jak na rozmiary i wagę MSR900, co może mieć znaczenie przy dłuższym użytkowaniu. Podczas testów problemów jednak nie sprawiały. Zasilanie (wtyk mini-USB) podłączane jest do urządzenia, co dodatkowo wydłuża czas podłączenia – najlepiej więc przyjąć, że będzie zamontowane na stałe.
Do jazdy dziennej
Ocena jakości obrazu zależy od tego, czy rejestrator będzie wykorzystywany w dzień, czy również w nocy. Przy dobrym oświetleniu wideo jest bardzo czytelne i sprawia pozytywne wrażenie (co – biorąc pod uwagę ultraszerokokątny obiektyw – zasługuje na dużą pochwałę!). Przy słabym jest jednak tragicznie, obraz jest bowiem bardzo ciemny.
MSR600 nie jest więc, niestety, rejestratorem uniwersalnym. Jeśli jednak potrzebny jest model o jak najszerszym polu widzenia, którym wykorzystywany będzie przede wszystkim w dzień – to dobra propozycja.