Wśród tych ostatnich dominują głównie profesjonalne karty Quadro (przynajmniej w polskich sklepach), ale okazuje się, że PNY ma w swojej ofercie również „zwyczajne” grafiki z rodziny GTX 1000. Przyjrzeliśmy się jednej z nich.
Budowa
Testowana karta z układem GeForce GTX 1070 różni się od konstrukcji referencyjnej. Ma autorskie chłodzenie, składające się trzech wentylatorów o średnicy około 80 mm – całość tworzy dość głośny, ale skuteczny system chłodzenia. Radiator ma czerwone wykończenie, a także czerwone podświetlenie (bez możliwości konfiguracji).
Pozostałe elementy są standardowe. Jak w innych kartach, laminat od spodu jest w całości zabezpieczony metalową osłoną, pełniącą rolę dodatkowego radiatora. Zestaw złączy to jedno wyjście DVI-D, jedno HDMI oraz trzy DisplayPort, a także 8-pinowe wejście zasilania PCI Express. Karta nie mą dołączonego żadnego oprogramowania do monitoringu temperatur czy podkręcania.
Wydajność
Nazwa wyraźnie wskazuje, że karta jest podkręcona („OC”), przyspieszona („XLR8” czytane jako „accelerate”), a dodatkowo przeznaczona do gamingu. I rzeczywiście, nie jest to najtańszy model o referencyjnych parametrach (1506/1683 MHz), lecz mocno podkręcony (1607/1797 MHz). Dlatego nie kosztuje 1800 zł, lecz ok. 2000 zł.
Na pewno nie jest to jednak karta o ekstremalnie wysokich parametrach, bo dopłacając kolejne 20–30 zł, można kupić jeszcze mocniej podkręcone grafiki Palita czy Gainwarda. Kolejne 20–30 zł więcej kosztują podobne grafiki Gigabyte czy MSI.
Zatem PNY GeForce GTX 1070 XLR8 OC Gaming jest bardzo przyzwoitą grafiką dla wymagającego gracza, przede wszystkim dla posiadaczy ekranów QHD (2560x1440). W dwunastu testowych grach przy tej rozdzielczości średnia szybkość wynosi prawie 80 kl./s. Wydajność jest przyzwoita nawet w 4K, średnia prędkość to 46 kl./s.