Za zbieranie brudu odpowiedzialne są w sumie trzy obrotowe szczotki. Dwie umieszczono w skrajnych częściach obudowy – mają za zadanie zagarniać brud w kierunku dużej szczotki głównej. Ta umieszczona jest bezpośrednio przed pojemnikiem na odpady. Skuteczność odkurzania gładkich powierzchni, np. parkietu czy gressu, jest bardzo dobra. Z wykładzinami i dywanami bywa różnie – wszystko zależy od długości i gęstości włosia.
Odkurzacz może poruszać się według jednego z góry zaprogramowanych schematów lub przełączać się między nimi automatycznie. Dzięki czujnikom nie wpada na przeszkody, choć można włączyć tryb jazdy bardziej agresywnej, w którym urządzenie dojeżdża do ścian/obiektów i fizycznie się od nich odbija. W trakcie ok. dwutygodniowego testu raz czy dwa zdarzyło się, że robot zostawił brudne ślady na drzwiach i ścianie – można było usunąć je mokrą szmatką.
Automatyzacja
RoboJet nie jest urządzeniem „inteligentnym” w tym sensie, że nie uczy się układu pomieszczeń, które sprząta. Ma to dwie konsekwencje. Po pierwsze odkurzacz nie potrafi stwierdzić, że pomieszczenie jest już czyste – będzie jeździł po nim aż do wyczerpania akumulatora. Pod drugie w większym mieszkaniu potrafi się pogubić. Zazwyczaj sam wraca do stacji dokującej, gdy poziom baterii jest niski, ale jeśli zgubi drogę, stanie w miejscu z pustym akumulatorem. Właściciele większych mieszkań mogą zniwelować tę wadę, ograniczając powierzchnię sprzątania do 1–2 pokoi czy to zamkniętymi drzwiami, czy dołączoną do zestawu wirtualną ścianą (szkoda, że tylko jedną). Ręczne przenoszenie urządzenia między pokojami jest niewygodne, a dodatkowo odkurzaczowi zdarza się nie zauważyć wirtualnej ściany. Na szczęście nie spada ze schodów.
Dodatki
Sceptycznie podchodziliśmy do skuteczności dołączonej przystawki wycierającej podłogę na mokro.
Umieszczany na spodzie obudowy zbiornik na wodę zaopatrzony w przyklejany na rzep mop sprawdzał się jednak dobrze. Air Pro skutecznie myje powierzchnię, choć przez pierwszych kilka minut jazdy zostawia na podłodze mokry ślad przy krawędziach mopa.
Zainstalowany na obudowie mop lekko przesłania lampę UV. Jej skuteczność trudno zweryfikować bez specjalistycznego sprzętu, można jednak przypuszczać, że przy tak krótkiej ekspozycji podłogi na światło UV właściwości dezynfekujące są niewielkie.
Moduł oczyszczający powietrze (ADD-10) montowany jest na wierzchu odkurzacza i zwiększa wysokość urządzenia o ok. 5 cm. Podczas gdy sam odkurzacz bez problemu może wjechać pod większość mebli ustawionych na nóżkach, z filtrem powietrza na plecach staje się zbyt wysoki na takie sztuczki.
Przystawka może działać razem z odkurzaczem lub samodzielnie (wóczas jedynie stacjonarnie). Producent nie podaje jej wydajności, bez której skuteczności oczyszczania powietrza nie sposób ocenić. Wbudowany czujnik cząstek PM 2.5 pokazuje ich zmierzone stężenie. W trakcie testu jakość powietrza zawsze była określana przez urządzenie jako dobra już w 30 sekund od włączenia oczyszczacza.
Obsługa
Odkurzacz oraz opisana powyżej przystawka na pewno zyskałyby na ulepszeniu instrukcji. Ta dołączona ma bardzo mały font, momentami nieczytelne rysunki i nie zawsze logiczny układ opisywanych zagadnień. Także znaczenie podświetlanych ikon na obudowie obu urządzeń nie jest oczywiste. Bez sięgnięcia do instrukcji trudno zgadnąć, co niektóre z nich mają reprezentować.
Gdy już nauczysz się obsługi, jest ona bezproblemowa. Można mieć uwagi do zbytniego skomplikowania sposobu opróżniania zbiornika z brudem czy zbyt czasochłonnego procesu programowania godzin sprzątania. Są to jednak czynności wykonywane na tyle rzadko, że związane z tym opóźnienia można przeboleć.