Wyraźnie widać, że firma nie ma solidnego pomysłu na wykorzystanie tego oryginalnego, niespotykanego w innych urządzeniach rozwiązania. Na szczęście inny kształt ekranu nie przeszkadza w wygodnej obsłudze.
Wykonanie
Nietypowy kształt boków ekranu sprawia, że urządzenie wygląda na wąskie i nienaturalnie wydłużone. W dużej mierze jest to tylko złudzenie, ale trzeba przyznać, że przy przekątnej ekranu 5,5 cala równoczesne obsługiwanie górnych części ekranu i przycisków pod nim nie jest możliwe bez przesuwania telefonu w dłoni lub użycia drugiej ręki. Poza zasięgiem palców znajdują się też przyciski regulacji głośności, a szczególnie wyższy z nich. Umieszczono je na lewej krawędzi obudowy.
Tylny panel pokrywa warstwa szkła, z której nieznacznie wystaje obiektyw aparatu. Boki urządzenia są metalowe, a w dolnej krawędzi znajduje się wylot jedynego głośnika. Zachowano charakterystyczny dla serii układ przycisków pod ekranem – tak jak w poprzednich modelach klawisz home jest fizyczny, a dwa pozostałe dotykowe i podświetlane. Niestety czasu podświetlenia nie można regulować, a gdy zgaśnie, ikony przycisków są całkowicie niewidoczne. Z klawiszem głównym zintegrowany jest czytnik linii papilarnych. Można go używać do odblokowania smartfona i działa błyskawicznie – wystarczy wcisnąć go na krótką chwilę, aby smartfon był gotowy do pracy. Czytnik można też wykorzytać w aplikacjach zewnętrznych.
Podzespoły
Pod każdym względem specyfikację S7 Edge tworzą komponenty z najwyższej półki. Europejska wersja smartfona wyposażona jest w autorski procesor Samsunga osiągający zawrotne wyniki w testach wydajności, a w codziennej pracy, płynność działania zapewniają 4 GB pamięci RAM.
Ekran Super AMOLED udowadnia, że wyświetlacz wykonany w tej technologii może być czytelny nawet w bardzo słoneczny dzień przy stosunkowo niskiej jasności maksymalnej. To podwójna korzyść, bo ciemniejszy ekran mniej obciąża baterię. Warto dodać, że kolory obrazu można regulować w ustawieniach smartfona i uzyskać niemal wzorcowe wartości – to dobra wiadomość dla narzekających na zbytnie nasycenie kolorów w ekranach OLED.
Samsung obniżył rozdzielczość matrycy głównego aparatu z 16 do 12 Mpix. Różnicę w ostrości zdjęć widać głównie w wartościach zmierzonych na podstawie zdjęć tablicy testowej, porównanie gołym okiem uwidacznia jedynie lekko nieostre fragmenty przy samej krawędzi kadru – to pomijalny mankament. Miejsce zaoszczędzone dzięki zmniejszeniu rozdzielczości wykorzystano na powiększenie pikseli oraz wprowadzenie pomiaru ostrości metodą detekcji fazy. Dzięki temu Edge łapie ostrość błyskawicznie, a zdjęcia są pozbawione szumów. Imponuje też działanie trybu kamery. Możesz kręcić filmy w bardzo wysokiej rozdzielczości lub w Full HD, ale przy 60 klatkach na sekundę.
Interfejs
Edge ma sporo funkcji dodatkowych, ale nie zasypuje użytkownika propozycjami ich wykorzystania. Jeśli zaczniesz zwiedzać menu ustawień, odkryjesz np. nowe gesty dotykowe oraz funkcje sterowania telefonu ruchem. Są też funkcje czyszczenia pamięci, oszczędzania baterii i tryb uproszczony interfejsu, możliwe jest również pomniejszenie pulpitu, by obsługiwać go jedną dłonią. Nowinka znana z telefonów konkurencji to funkcja „Always On” – możliwość ciągłego wyświetlania godziny i powiadomień na zablokowanym ekranie, która lekko obciąża akumulator. Całkowitą nowością jest praca smartfona w trybie repeatera sieci Wi-Fi.
Jeśli chodzi o autorskie aplikacje, Samsung proponuje anglojęzycznego asystenta głosowego, program dla osób uprawiających sport, terminarz oraz program Upday, czyli pełnoekranowy agregator newsów wyświetlany jako jedno z okien pulpitu. Podobne rozwiązania występowały już u konkurencji, m.in. w smartfonach HTC.
Krzywizna ekranu
Choć obie krawędzie S7 Edge zostały zakrzywione, oprogramowanie wykorzystuje w danej chwili tylko jedną z nich, głównie za sprawą wysuwanego z boku ekranu menu podzielonego na szereg zakładek. Ich kolejność i skład możesz dowolnie regulować. Wśród zakładek są np. ekran z ikonami najczęściej używanych apek, kontaktów oraz skrótów do wybranych funkcji. Znajdziesz też zakładki kalendarza, prognozy pogody, terminarza, a nawet kompas. Dodatkowe zakładki można pobrać online.
Do funkcjonalności i wyglądu dodatkowego menu nie mamy żadnych uwag, jednak jego powiązanie z zakrzywioną częścią ekranu jest umowne – równie dobrze może być używane na smartfonie z tradycyjnym wyświetlaczem, tym bardziej że większa część menu pojawia się na płaskiej partii ekranu.
Zakrzywiony ekran działa także wtedy, gdy telefon jest zablokowany. Na krawędzi wyświetlane są nieprzeczytane powiadomienia oraz komunikaty z kanałów RSS. Ekran trzeba wywołać ręcznie, a jego funkcje dublują się w dużej części z możliwościami Always On. Jeśli położysz telefon ekranem do dołu (bez obaw, chroni go szkło Gorilla 4), krawędź wyświetlacza rozbłyśnie np. przy połączeniu przychodzącym. Połączenie możesz odrzucić, stukając w czujnik tętna znajdujący się tuż obok obiektywu aparatu.