Dowodem na to jest XPG SX6000 Pro, czyli kolejny model marki ADATA ze złączem M.2, obsługujący protokół NVMe 1.3, który jest tak korzystnie wyceniony.
Płaski jak naleśnik
Nośnik w formacie 2280 ma wszystkie elementy umieszczone po jednej stronie płytki drukowanej, co powoduje, że grubość urządzenia jest minimalna (dołączono jednak cienki, samoprzylepny radiator – warto go zamontować, jeśli przewidujemy intensywniejsze obciążanie dysku). Do testów otrzymaliśmy wersję 256-gigabajtową (są jeszcze dwu- i czterokrotnie większe), za którą trzeba zapłacić tylko 251 zł.
Ten SSD współpracuje z magistralą PCIe w trybie x4 i bazując na 64-warstowych pamięciach 3D TLC NAND, wykorzystuje czterokanałowy układ Realtek RTS5763DL. Jedną z cech tego ostatniego jest sprzętowa obsługa szyfrowania AES256. Kontroler ten po raz pierwszy został użyty właśnie w SX6000 Pro, mogliśmy więc sprawdzić, jak ta nowość sprawuje się w praktyce.
(Nie)dobra nowina
Osiągi w testach w programie CrystalDisk-Mark są bliskie deklaracjom producenta (2100/1200 MB/s odpowiednio przy odczycie i zapisie). Sprawdzenie wartości IOPS w aplikacji AS SSD pokazuje jednak, że o ile zapis próbek 4K wypada bardzo dobrze, tak odczyt jest na tyle słaby, że nawet część modeli SATA jest lepsza. Źle przedstawiają się też wyniki w PCMarku: w każdym aspekcie testowany dysk jest na końcu stawki. Ten raczej czarny obraz (a w nazwie modelu jest dopisek „Pro”!) rozjaśniają jednak rezultaty testów praktycznych (kopiowanie, rozpakowywanie i jednoczesne wykonywanie tych operacji).
Liderzy są daleko z przodu, ale ogólnie można ocenić, że osiągnięte czasy to dolne stany średnie. Nikogo nie zachwycą, ale nie spowodują też, że będziemy obgryzać paznokcie z rozpaczy. Bo przypomnijmy: żeby zostać właścicielem SX6000 Pro 256 GB, wystarczy w sklepie wyłożyć pięć portretów Kazimierza Wielkiego umieszczonych na banknotach NBP.