Skoro jest tak dobrze...
Oczywiście urządzenie korzysta z protokołu SATA 3, więc w zasadzie z dużym prawdopodobieństwem powinniśmy wiedzieć dużo o jego wydajności. I faktycznie, dokumentacja jest zgodna z rzeczywistością, bo w testach przeprowadzonych za pomocą CrystalDiskMarka znajdziemy potwierdzenie liczb prezentowanych przez Patriota.
Również prawie wszystkie inne testy syntetyczne mają bardzo optymistyczny wymiar, a w jednej kwestii – liczbie operacji wejścia/wyjścia przy odczycie danych 4K – dysk notuje wartość bliską rekordowej, zrównując się z absolutnym liderem zestawienia, czyli Samsungiem 860 EVO. Niepokoić mogą jedynie – mimo ogólnej dobrej oceny – pokazane przez PCMark 8 szybkość transferu (osiągnięta wartość 155 MB/s powinna być większa mniej więcej o dwie trzecie) oraz czas przetwarzania w teście symulacyjnym z Photoshopem.
...to dlaczego jest tak źle
Niestety ten raczej sielankowy obraz został zburzony w chwili, gdy przyszło do kontroli wydajności w praktyce. Wśród dotychczas przetestowanych dysków są co prawda jeszcze słabsze jednostki, ale jeśli osiągi któregoś odbiegały od tego, na co stać liderów, to były spójne: prezentowały się gorzej i w testach syntetycznych, i w praktycznych. Patriot Burst 240 GB okazał się niechlubnym wyjątkiem: ma dobre notowania w tych pierwszych sprawdzianach i złe w drugich.
Porównując wyniki do osiągniętych przez najbliższego cenowo konkurenta (ADATA SU650 240 GB): w teście kopiowania dużych plików czas jest dwa razy dłuższy, przy powielaniu średnich plików – 2,5 raza dłuższy, zaś w teście mieszanym (jednoczesne kopiowanie i rozpakowywanie) – dłuższy o dwie trzecie. Na szczęście po zapełnieniu dysku w 80 proc. wydajność nie ulega pogorszeniu. Na plus modelowi Burst – oprócz niskiej ceny – należy natomiast zapisać dużą wartość TBW: 180 TB to co najmniej o 20 proc. więcej niż u tych rywali, którzy też bazują na pamięciach TLC NAND.