Test gry Lego Jurassic World

Program należy do popularnego cyklu „klockowych” adaptacji popularnych filmów. Doczekały się ich „Gwiezdne wojny”, „Harry Potter”, „Batman”, „Indiana Jones” czy chociażby „Władca pierścieni”. Łączy je ta sama mechanika – obok elementów zręcznościowych pojawiają się zagadki wymagające ruszenia głową. Tak naprawdę jednak o sile serii stanowią świetnie zrealizowane przerywniki filmowe oraz kapitalny humor. Możliwość obejrzenia znanej z kina sceny w mocno zakręconej wersji po prostu sprawia przyjemność.

Jeszcze raz to samo!

Fanów cyklu gra Lego Jurassic World niczym specjalnym nie zaskoczy. Autorzy wykorzystali licencję pozwalającą korzystać z wszystkich czterech filmów i gra jest klasyczną platformówką, tyle że osadzoną w znanym uniwersum. Przejmujesz kontrolę nad jednym z bohaterów i swobodnie biegasz oraz skaczesz po niewielkiej, trójwymiarowej lokacji zbudowanej w całości z klocków Lego. Przy okazji zbierasz różnego typu świecidełka i rozwalasz, co się da. W pozornie zwyczajnych przedmiotach, takich jak chociażby stoły, kryją się tony „monet”. W tle toczy się akcja – pozostali bohaterowie wykonują swoje zadania, na przykład przygotowują się do wpuszczenia na wybieg nowego, niebezpiecznego gada.

Prędzej czy później będą oczekiwali pomocy. Oznacza to konieczność wykonania jakiegoś prostego zadania, naprawienia przejścia, wklepania kodu za pomocą specjalnego panelu czy zdobycia przedmiotu. Bardzo często towarzyszą temu animacje wykonane na silniku gry. Humor, niekiedy mocno absurdalny, stanowi główną atrakcję programu. Gra Lego Jurassic World wypełniona jest po brzegi parodystycznymi scenami, odegranymi ze smakiem i w genialny sposób punktującymi hollywoodzkie schematy. Przy okazji przypominane są najlepsze sceny z filmów Spielberga, choćby ucieczka przed velociraptorami przez parkową kuchnię czy atak T-Rexa w deszczową noc.

Witamy doktora Hammonda

Podczas zabawy zwiedzasz dwie duże wyspy, Isla Nublar i Isla Sorna, oraz przedzierasz się przez dwadzieścia rozbudowanych poziomów. Podczas swoich wojaży odblokujesz bądź napotkasz ponad sto postaci doskonale znanych z filmów, między innymi profesora Hammonda (założyciela pierwszego parku jurajskiego) oraz doktora Alana Granta. Klockowe wersje znanych aktorów wyglądają przezabawnie, a do tego posiadają unikatowe umiejętności. Na ogół potrafią robić to, co ich kinowe odpowiedniki robiły na kinowym ekranie, przykładowo grany przez Vince’a Vaughna fotograf znów biega z aparatem. A że używa lampy błyskowej, miny dinozaurów na jego zdjęciach są obłędne.

Twórcy zadbali również, by w grze nie zabrakło dodatkowych atrakcji. Dość często pojawiają się np. sekwencje pościgowe, podczas których trzeba po prostu w odpowiednim momencie skręcać i omijać przeszkody. Sporą frajdę daje możliwość przejęcia kontroli nad dinozaurami, a nawet samym Stevenem Spielbergiem. Gra ma jednak i wady – migające tekstury czy znikające obiekty można przeboleć, ale błędy sztucznej inteligencji potrafią zirytować.

Zamiast kabaretu

Gra powstała z myślą o fanach cyklu i z pewnością spodoba się tym graczom, którzy doskonale wiedzą, kim był doktor Ian Malcolm. Im odblokowywanie tych postaci sprawi frajdę, pozostałym pewnie nie zrobi różnicy. Z uwagi na swój „klockowy” charakter Lego Jurassic World jest grą bezkrwawą i tym samym nadaje się na prezent dla młodszych graczy. Tak naprawdę jednak największą zaletą programu jest spora dawka humoru, który trafi też do starszych graczy.