Jako pierwsza gotowy produkt zaprezentowała DJI, firma znana z produkcji dronów, m.in modelu Phantom. Mając w ofercie dobrej jakości kamery i gimbale, musiała jedynie stworzyć komplet do trzymania w ręku, a nie podczepiany do drona.
Złóż swój zestaw
Kamerę DJI Osmo można kupić w kompletnym zestawie (tak wyjdzie najtaniej), jednak w rzeczywistości jest to cały system, w którym można z wielu elementów stworzyć coś, co będzie idealnie dopasowane do potrzeb użytkownika. W standardowym zestawie dostaje się sztywny pokrowiec, akumulator z ładowarką, uchwyt Zenmuse X3, kamerę X3 z wbudowanym gimbalem i dołączonym filtrem UV oraz uchwyt na smartfona. W najnowszych kompletach można też znaleźć mały zewnętrzny mikrofon.
Aby zestaw był funkcjonalny, trzeba bezwzględnie dokupić Quick Release 360° Mic Mount – malutki uchwyt umożliwiający zainstalowanie w standardowej stopce zewnętrznego mikrofonu. Wygodnym dodatkiem jest też Osmo-Base, podstawka umożliwiająca postawienie kamery – bez niej kamera przewróci się przy próbie ustawienia na płaskim podłożu. Jeżeli myślisz
o filmowaniu na poważnie, warto dokupić też kilka zapasowych akumulatorów. Ci, którzy chcą wykorzystać kamerę w profesjonalnych produkcjach, mogą wybrać model X5 o lepszych parametrach. Dostępna jest także cała gama różnych uchwytów i stojaków.
Włączanie
Kamera praktycznie nie nadaje się do filmowania nagłych zdarzeń, bo zdecydowanie za wolno się ją uruchamia. Jest to cała procedura: trzeba zdjąć ciasną zaślepkę, odblokować każdy z trzech silników gimbala, włączyć kamerę, umieścić smartfona w uchwycie, połączyć go
z siecią Wi-Fi stworzoną przez kamerę i uruchomić aplikację sterującą. Sytuację ratuje tryb uśpienia, a silniki można (choć nie jest to zalecane) odblokować po rozpoczęciu nagrywania.
Akumulator starcza zaledwie na godzinę pracy kamery – gdyby urządzenie wyposażono we własny ekran, pewnie działałoby jeszcze krócej.
Obsługa
Po uruchomieniu urządzenia ekran smartfona staje się oknem podglądu i pulpitem sterującym. Kamera nie ma własnego ekranu, ale filmy zapisywane są nie na smartfonie, a na karcie pamięci umieszczonej w kamerze. Jeżeli nie chcesz zmieniać ustawień nagrywania, możesz ograniczyć się do używania przycisków na kolbie uchwytu. Jednym przyciskiem włączasz nagrywanie, inny umożliwia robienie zdjęć, a minijoystick służy do sterowania ruchem kamery. Pod palcem wskazującym znajduje się spust – naciśnięcie go uruchamia stabilizację i kamera stara się cały czas „patrzeć” w punkt,
w który obiektyw był wymierzony w momencie naciśnięcia. Dwukrotne użycie spustu centruje położenie kamery, a trzykrotne – obraca ją o 180 stopni, tak aby można było filmować siebie samego. Silniki obracające ramionami trzymającymi kamerę cały czas pracują, stabilizując jej położenie.
Efekty pracy
Prawdziwe oblicze Osmo ujawnia się, gdy tylko obejrzy się nagrany nią film i porówna z obrazem zarejestrowanym w identycznych warunkach za pomocą zwykłej, dobrej klasy kamery. Jakość obrazu jest bardzo dobra, obraz w rozdzielczości 4K lub Full HD jest bardzo ostry i szczegółowy – jedynie nagrania w slow motion wyglądają na trochę rozmyte. Rejestrowany dźwięk jest niestety tylko przyzwoity, zbyt wyraźnie słychać dźwięk wciskania przycisków i pracę silników gimbala – lepiej więc stosować zewnętrzny mikrofon. Natomiast absolutnie rewelacyjna, czego zresztą należało oczekiwać, jest płynność zarejestrowanych ujęć. Jeśli nagrywasz film z ręki zwykłą kamerą z dobrym systemem stabilizacji, to mimo delikatnego poruszania się obraz i tak będzie się trząsł.
Gdy wykonasz identyczną sekwencję ruchów przy wykorzystaniu DJI Osmo, obraz po prostu pięknie popłynie. Podczas nagrywania nie widać pracy silników, ale efekt widoczny na zarejestrowanym obrazie jest niesamowity.
Jeżeli często kręcisz z ręki, nagrywasz ujęcia, obchodząc dookoła interesujące obiekty, lub poruszasz się z kamerą
– a filmowanie jest dla ciebie czymś więcej niż okazjonalnym hobby – to przesiadka z każdego innego urządzenia na DJI Osmo poprawi twoje dzieła pod względem technicznym co najmniej o klasę.