Wyposażenie
Aby laptopa można było nazwać ultrabookiem, musi on spełniać szereg kryteriów, które jednak nie są jasno określone. Na pewno testowany sprzęt ma wiele pożądanych cech, np. został wyposażony w procesor Intel Core M, układ Wi-Fi od Intela, dysk SSD i dobry ekran IPS. Całość zamknięta jest w aluminiowej obudowie o grubości 9–16 mm (z nóżkami 18 mm). Na pierwszy rzut oka robi bardzo dobre wrażenie – to sprzęt z klasą. Jednak na krawędziach widać nierówności, włącznik i klawiatura są o ułamek milimetra przesunięte względem obudowy, dolna pokrywa miejscami odstaje. Z drugiej strony nie przeszkadza to w pracy i trudno oczekiwać, że laptop za 2400 zł będzie wykonany jak MacBook.
Użytkowanie
Explore 1401 ma procesor Core M, ale jest to najwolniejsza jednostka o częstotliwości 800 MHz (2 GHz w turbo), a więc o wydajności Atoma. Osiągi dysku SSD są niezłe, nadrabia on braki procesora i na laptopie pracuje się przyjemnie. Zintegrowana grafika, 4 GB pamięci RAM, Wi-Fi w standardzie 802.11ac czy dwa porty USB to wystarczające wyposażenie – od tej strony urządzenie nie ustępuje modelom znanych marek.
Zaletą laptopa jest matowy ekran IPS o rozdzielczości 1920x1080, który wyświetla bardzo ładny obraz. Ale i tu widać mały zgrzyt – naprężenia matrycy powodują widoczne wycieki światła na krawędziach (zdarza się to wszystkim producentom, nawet w dużo droższych laptopach).
Klawiatura ma dobry układ, klawisze pracują poprawnie, łatwo się do nich przyzwyczaić. Natomiast touchpad wydaje się zbyt „matowy” w dotyku, a przyciski są zintegrowane z powierzchnią roboczą, co niektórym osobom będzie przeszkadzać. Akumulator wystarcza maksymalnie na 10 godzin, czyli w zasadzie na cały dzień pracy.